Rabarbar posypuję cukrem i mieszam. Odstawiam, by się dosłodził.
Przygotowuję ciasto kruche: mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia, cukrem waniliowym i szczyptą soli. Dodaję pokrojone chłodne masło, jajo, żółtka i wyrabiam ciasto do tzw. kruszonki. Takie ciasto najłatwiej wyrobić krótkimi ruchami w rozdrabniaczu. Mój pomysł tutaj taki, że zostaję na etapie kruszonki, którą podobnie jak inne ciasta kruche zostawiam w chłodzie do minimum pół godziny.
2/3 kruszonki wysypuję do wysmarowanej formy i piekę około 15 minut w temperaturze ok. 185 stopni C.
Rabarbar mieszam z proszkiem budyniowym i wykładam na podpieczoną wystudzoną kruszonkę. Wierzch rabarbaru posypuję resztą kruszonki. Wstawiam do nagrzanego piekarnika na ok. 35 minut w temperaturze 180 stopni C.
Witam Kochani. Dzisiaj podzielę się moim sprawdzonym przepisem na ciasto do różnych wypieków. Możecie z niego piec udane babeczki, rurki do kremu czy spody do serników i szarlotek. Fantastyczne w smaku domowe wyroby, chrupiące i dobre do dłuższego przechowania!
Po upieczeniu ciasto nie przywiera do foremek, bardzo łatwo z nich wychodzi i nie trzeba ich smarować przed włożeniem. Na początek wypróbujcie łatwe ciasteczka bez foremek.
Składniki na około 50 sztuk
0,5 kg mąki tortowej
200 g masła 82% tłuszczu lub sprawdzonej margaryny
60 g cukru (około 1/4 szklanki a 250 ml)
1 całe jajo
1 żółtko
1 łyżeczka proszku do pieczenia (opcjonalnie-do rurek i babeczek najlepiej pominąć całkowicie ten składnik)
szczypta soli
ciut zimnej wody, żeby ciasto łatwiej się wyrobiło
Mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia mieszam na sucho. Dodaję rozdrobnione masło. Mieszam z grubsza i zaraz dodaję całe jajo i żółtko. Białko przyda się przy formowaniu ciastek. Możecie go też użyć do posmarowania ciastek i posypania cukrem, ale można to zupełnie pominąć, bo ciastka mają odpowiednią ilość słodyczy. Ciasto wyrabiam, dodając w trakcie ciut zimnej wody- około 20-30 ml, żeby szybko zbiło się w kulę.
Ciasto wkładam w folii albo pod przykryciem do lodówki na około 30 minut.
Po wyjęciu dzielę ciasto na 3 części i każdą z nich kolejno przerabiam krótko na stolnicy, podsypując mąką. Zaraz kiedy zrobi się elastyczne, wałkuję placki na 2-3 mm i kroję w kwadraty o boku mniej -więcej 6-7 cm. Układam centralnie niedużą łyżeczkę powideł i smaruję roztrzepanym białkiem jeden róg wszystkich kwadratów. Dzięki temu, łatwiej zlepić go z przeciwległym rogiem, no i ciastka nie rozłożą się w piekarniku.
Układam ciastka w odstępach w formie, na papierze do pieczenia.
Moja rada: Jeśli będziecie piec babeczki, rurki, czy spód kruchy, nie smarujcie foremek. Po wyjęciu trzeba tylko odczekać aż trochę ciastka przestygną, puknąć delikatnie foremką o deskę i ciastka wychodzą łatwiutko a i bez pukania wyjmują się dobrze, nie zostawiając śladów na foremkach. Umyć foremki jednak trzeba i dobrze wysuszyć!
Ciastka wkładam do rozgrzanego piekarnika do 190-195 stopni C., grzałka z góry i z dołu na około 13-15 minut. Trzeba pilnować, żeby się nie przypaliły.
Witam Kochani na słodko. Ciasta z jabłkami, dawniej częściej zwane jabłecznikami smakują doskonale. Nie grozi im przesychanie, choćby stały po kilka dni a tak się raczej nie stanie w otoczeniu łasuchów.
SKŁADNIKI NA CIASTO
0,5 kg mąki zamojskiej typ 450
250 g masła lub sprawdzonej margaryny
2 całe jaja
3/4 szklanki cukru drobnego
1 łyżka śmietany lub ciut zimnej wody (opcjonalnie)
łyżeczka z brzuszkiem proszku do pieczenia
łyżka z małym brzuszkiem cukru waniliowego
szczypta soli
łyżka kakao do posypania ciasta po upieczeniu (opcjonalnie)
Masa budyniowa przepis
0,9 litra mleka
2 budynie śmietankowe lub waniliowe bez cukru
4-5 łyżek z brzuszkiem cukru
1 łyżka z brzuszkiem mąki zamojskiej
200 ml mleka do rozrobienia budyniu i mąki
1 żółtko
1 łyżka z brzuszkiem masła
Masa z jabłek
około kilograma jabłek do uzyskania 1 litra podsmażonej odparowanej masy z jabłek ( u mnie około 1,5 litra masy z jabłek)
cukier, cynamon do smaku według uznania
1 budyń śmietankowy lub łyżka maki ziemniaczanej na 1 litr masy
Zobacz przepis na dżem z jabłek lub masę do szarlotki w słoikach TUTAJ
Zaczynam od podsmażenia startych jabłek, chyba że korzystam z przetworów domowych, jak w tym przypadku. Kiedy masa przestygnie dodaję budyń i dokładnie mieszam.
Zarabiam ciasto z podanych wyżej składników - mieszam najpierw mąkę z proszkiem do pieczenia, cukrem waniliowym, cukrem a potem dodaję dość chłodne masło, jajka, śmietanę. Wyrabiam jak najkrócej tylko do połączenia. Ciasto dzielę na 2/3 i 1/3. Obie części pakuję do folii. Mniejszą część wkładam do zamrażarki a większą do lodówki na około 30 minut. Ta druga mniejsza niech jeszcze twardnieje w zamrażarce. Tą większą przerabiam krótko po wyjęciu, podsypując mąką-dzięki temu ciasto jest gładsze i lepiej się wałkuje na wymiar formy. Formy lepiej nie smarować-to tłuste kruche świetnie odchodzi od blachy. Warto zrobić brzegi z ciasta, żeby nadzienie nie stykało się z formą, jeśli jest blaszana. Ciasto na spodzie jeszcze nakłuwam widelcem, żeby nie wydymało się w piekarniku. Krótko podpiekam około 13-15 minut na kolor blady, lekko rumiany po bokach, w temperaturze 185 stopni C, grzałka góra-dół.
Budynie i mąkę rozrabiam w 200 ml zimnego mleka-najlepiej dodawać mleko porcjami i mieszać na gładko. 700 ml mleka gotuję z cukrem, co jakiś czas mieszam zarówno jedną i drugą mieszaninę. Dodaję rozbełtane budynie przez sito, pamiętając o ciągłym mieszaniu i zmniejszeniu grzania. Gotuję krótko, około 30 sekund i odstawiam do lekkiego przestudzenia. Do jeszcze ciepłego budyniu dodaję masło i żółtko. Mieszam na jednolitą masę.
Wystudzone kruche ciasto- spód - posypuję kakao przez sito dla lepszego efektu. Układam na warstwie kakao kupki jeszcze ciepłej masy budyniowej - łyżką: kupka obok kupki, żeby łatwo rozłożyć całość. Na warstwę budyniową wykładam masę z jabłek w podobny sposób. Ścieram na wierzch pozostałe ciasto. Piekę około 35 minut w temperaturze 180 stopni C., grzałka góra-dół.
Ciasto najlepiej przenieść w chłodne miejsce na kilka godzin.
Witam Kochani. Sezon na maliny trwa dość długo. Warto skusić się na takie pyszne ciasto. Dbającym o linie polecam zamiast spodu kruchego spód biszkoptowy LINK albo biszkopty. Biszkopt, jak i kruche trzeba najpierw upiec.
Składniki na ciasto kruche
około 60 dag mąki pszennej+ trochę do podsypywania
250 dag masła
2 nieduże łyżki smalcu, około 20 g - idealny byłby z gęsi, ale wieprzowy może byc
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 całe jajo
1 żółtko
230 ml drobnego cukru, niepełna szklanki
2-3 łyżki zimnej wody (opcjonalnie)
szczypta soli
aromat
dodatkowo: około 350 g malin
użyłam dość dużej formy 24 cm x 39
Masa serowa pyszna prosty przepis
około 60 dag twarogu półtłustego
2 duże żółtka
pół szklanki cukru
100 g śmietany 12%
aromat
Wszystkie składniki miksuję blenderem na gładko. Masa powinna być gęsta. Świetnie nadaje się do drożdżówek. Polecam!
Mąkę, sól, proszek do pieczenia, cukier, skórkę startą z cytryny mieszam dokładnie. Dodaję masło i smalec oraz jajo, żółtko i ciut zimnej wody. Gdy ciasto po wstępnym wymieszaniu jest zbyt suche, dodaję jeszcze trochę wody. Zanim sklei się ciasto w całość i jest jeszcze w postaci kruszonki- 1/3 jej porcji odkładam do miski a pozostałe ugniatam na kule. I kulę i kruszonkę chowam w folii do lodówki na minimum 30 minut.
Podsypuję mąką blat i krótko przerabiam ciasto, by nabrało elastyczności. Wałkuję na wymiar formy. W formie wysmarowanej cienko tłuszczem układam ciasto i formując niewysoki brzeg. Nakłuwam widelcem, by nie robiły się brzuszki w piekarniku. Podpiekam około 13-15 minut na blado w temperaturze 185 stopni C, grzałka góra-dół.
Podane składniki masy serowej miksuję blenderem na gładko. Wykładam na wystudzony spód, niekoniecznie równo. Rozmieszczam maliny i posypuję kruszonką. Piekę około 30-35 minut do lekkiego zrumienienia kruszonki - temperatura 180 stopni C, grzałka góra-dół.
Życzę Wszystkim udanych wypieków!
Pozdrawiam Weronika
Witam Kochani w sezonie jeżynowym. Jeżyny są nie tylko smaczne i zdrowe, ale mają właściwości odchudzające i oczyszczające. Na zaparcia są wprost idealne!
Składniki
0,70 dag jeżyn
0,5 kg mąki
0,5 szklanki cukru do ciasta
3/4 szklanki cukru do bezy
4 żółtka
250 g zimnego masła
łyżka z brzuszkiem śmietany lub 2-3 łyżki zimnej wody, (opcjonalnie, jeśli ciasto zbyt suche)
Suche składniki- mąką, cukier, cukier waniliowy, sól- mieszamy. Dodajemy masło, żółtka. Kruche ciasto najlepiej posiekać w rozdrabniaczu lub wyrobić zwykłam robotem, żeby jak najkrócej wyrabiać dłońmi. Takie ciasto jest pulchne i nie wymaga proszku do pieczenia. Jeśli się obawiacie dodajcie do suchych, łyżeczkę z małym brzuszkiem sody oczyszczonej. Ciasto dzielę na większą część potrzebną na spód i mniejszą do kruszonki. Obie części zawijam w folię i wkładam do lodówki tą na spód na 30 minut a do zamrażalnika tą do kruszonki też na 30 minut.
Po wyjęciu ciasto na spód krótko przerabiam i wałkuję na prostokąt pasujący do formy. Nakłuwam widelcem. Podpiekam, jak ciasteczka przez około 10-15 minut w temperaturze 180 stopni C.
Ubijam białka ze szczyptą soli. Do sztywnej piany dodaję w kilku rzutach cukier i cały czas miksuję aż masa stanie się aksamitna. Na koniec dodaję mąkę ziemniaczaną przez sito. Miksuję całość krótko tylko do połączenia.
Wystudzone ciasto posypuję mąką pszenną przez sito, żeby sok z owoców nie rozmiękczał spodu. Układam umyte osączone dobrze owoce. Wykładam masę bezową i ścieram zamrożone ciasto. Zostawiłam nań 1/3 ciasta, ale wystarczy 1/4, żeby kruszonki nie było zbyt dużo piance. Piekę ciasto około 30 minut w temperaturze 170 stopni tak, jak biszkopty a potem jeszcze nieco dosuszam bezę w temperaturze 145 stopni przez około 10 minut.
Jak zrobić dobre ciasto kruche? Właściwie odpowiedź jest prosta
- trzeba użyć sprawdzonych składników, jak masło minimum 82 %. Z margaryną kruszon też wyjdzie bardzo dobrze, ale wcześniej trzeba ją przetestować, bo niektóre z nich, zamiast dobrych olejów roślinnych mają w składzie dużo wody.
Moja mama i babcia dodawała do kruchego łyżkę smalcu i efekt kruchego ciasta był fantastyczny. Osobiście wielokrotnie się przekonuję, ze ciasto kruche trzeba dobrze podpiec. Blade kruche krótko podpiekane łatwo wilgotnieje i nie koniecznie od masy serowej czy innej, przed którą zabezpieczamy smarując ciasto białkiem lub posypując mąką. Szybko chłonie wilgoć z otoczenia, jak choćby parę z gotowania wody. Jeśli pokroimy ciasto na stół zaraz na początku jest chrupkie a te kawałki, które zostają na drugi dzień, zwłaszcza z bladym kruchym nie smakują już tak rewelacyjnie. Ciasto warto przechowywać w szczelnym pojemniku i w chłodnym suchym miejscu. Wiele ciast można mrozić, ale kruche po zamrożeniu, choć ciągle dobre w smaku, niestety nie będzie już chrupiące.
Składniki
1/2 kilograma mąki uniwersalnej
250 g masła
1/2 szklanki cukru (daję niedużo cukru, bo z reguły masy, polewy są słodkie)
3 żółtka
płaska łyżka cukru wanilinowego
1 łyżeczka z brzuszkiem proszku do pieczenia (opcjonalnie, ciasto bez proszku też będzie kruche)
szczypta soli
Moja rada: można dodać kilka łyżek zimnej wody, żeby ciasto łatwiej się zarobiło
1. Mieszam na sucho mąkę z cukrem, solą, proszkiem do pieczenia.
2. Dodaję do suchych składników żółtka, schłodzone rozdrobnione masło (masło można przymrozić i zetrzeć na tarce). Wyrabiam ciasto robotem na drobniutką kruszonkę. Jeśli będzie zbyt sucha, że nie da się jej sklepać w jedno ciasto, trzeba w trakcie dodać trochę rozdrobnionego masła lub 1-2 łyżki bardzo zimnej wody (wilgotność mąki bywa różna, więc regulujemy wodą lub mąką). Spłaszczam ciasto w misce, jak najkrócej dotykając je rękoma. Okrywam misę folią i wkładam do lodówki na minimum 30 minut.
3. Moja forma jest dość duża - 24 cm x 36 cm. Ciasto można krótko przerobić , wywałkować na placek, nawinąć na wałek i przenieść do formy, ale tym razem chcę zachęcić tych z Was, którzy nie lubią za dużo bałaganu wokół jednego ciasta. Nawiasem mówiąc - myślę podobnie a poza tym kruche na tym zyskuje, bo jest bardziej kruche. Kawałki ciasta rozkładam na czystej blasze, której nie smaruję. Ciasta kruche mają tak dużo tłuszczu, że smarowanie formy nie jest potrzebne. Podobnie rzecz się ma z blaszanymi foremkami do kruchych babeczek. Z tego też faktu jest korzyść dodatkowa, że ciasto dobrze przylega i dobrze się formuje. Spód robię grubszy ugniatając go praską do ziemniaków. Palcami formuje nieco cieńszy od spodu brzeg ciasta. Jeszcze tylko kilka dziobnięć widelcem, żeby ciasto nie wstawało w piekarniku podczas pieczenia.
4. Piekę w nagrzanym piekarniku do temperatury 180 stopni C przez około 20 minut, grzałka góra-dół, pilnując, żeby ciasto dobrze się zrumieniło, ale nie przypaliło.
Wiem, że dynia ma wielu wielbicieli a po takim dynioserniku ich liczba na pewno wzrośnie... Bardzo łatwa do przygotowania puszysta masa serowa, pulchna po upieczeniu i tak samo prosta do zrobienia masa z dyni. Lubię poeksperymentować i tym razem potwierdzam trafne połączenie, bo sernik pychota. Bardzo polecam!!!
Składniki
kruchy spód (jeśli nie macie ulubionego przepisu na kruche, polecam mój sposób)
mogą być ciastka-herbatniki lub biszkopty (300 g)
Warzywa ścieram na tarce lub w rozdrabniaczu. Na rozgrzaną dużą patelnię wlewam 2-3 łyżki wody a na środek sypię cukier. Zanim zacznie się cukier karmelizować, tylko do koloru jasnego bursztynu, jeszcze dwa-trzy razy podlewam kolejne 2 łyżki wody, która dość szybko paruje, ale skutecznie zabezpiecza brzegi naczynia przed robieniem się skorupki. Dodaję do lekko karmelizowanego cukru startą dynię z marchewką i mieszam dokładnie. Cukier można dodać bezpośrednio do warzyw bez karmelizacji. Warzywa mieszam i duszę około 2 minut. Zestawiam z ognia i studzę. Potem dodaję budynie, rodzynki, sok z cytryny i dokładnie mieszam.
Składniki do masy serowej
250 g serka mascarpone lub białego twarogu półtłustego
4 białka
1 żółtko
1 budyń śmietankowy lub 1 łyżka z brzuszkiem mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki cukru
aromat
Przygotowanie masy serowej
Białka ubijam na sztywno. Dodaję połowę ilości cukru i miksuję jeszcze minutę.
W osobnej misie miksuję ser, jeśli to twaróg końcówką blendera. Dodaję żółtko, budyń, resztę cukru, aromat i miksuję tylko do połączenia na jednolitą masę. Dodaję niewielką część ubitej piany z białek i rozrzedzam masę serową, mieszając delikatnie łopatką lub dużą łyżką. Po czym dodaję resztę piany i znowu ostrożnie i krótko mieszam na puch.
Przygotowanie ciasta z masą dyniową i serową
Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni C na funkcji grzanie z góry i dołu, bez termoobiegu. Upieczone chłodne kruche ciasto smaruję roztrzepanym białkiem. Wykładam masę dyniową. Wyrównuję i wylewam nań puszystą masę serową. Wyrównuję i wstawiam do piekarnika poniżej środkowej półki na około 40 minut. W razie potrzeby obniżam temperaturę o 10 stopni.
Polecam użyć mniejszej formy od mojej (u mnie 24 cm x 36 cm) lub zwiększyć składniki. Warstwy będą wyższe i zdecydowanie efektowniejsze. Moje ciasto ma wysokość około 4,5 cm.
Pomysły na letnie ciasta podsuwa sama natura i stragany uginające się pod ciężarem aromatycznych dojrzałych owoców. Przechodząc obok nich ma się ochotę wszystkie owocejakoś zagospodarować - a to na dżemy, a to na soki, nalewki, ciasta lub wina. Moja kolejna propozycja to rodzaj pysznego kruchego ciasta z nadzieniem ze śliwek i czarnej porzeczki.
Składniki:
około 1 kg owoców (3/4 kg śliwek i szklanka czarnej porzeczki)
około pół kg mąki pszennej uniwersalnej
250 g masła lub margaryny
2 jaja
1 żółtko
około pół szklanki cukru
1 łyżka śmietany 12 lub 18%
szczypta soli
starta skórka z cytryny lub inny aromat
Przygotowanie
1. Mąkę i cukier mieszamy z solą na sucho
2. Dodajemy schłodzone, rozdrobnione masło, jajka, śmietanę i jak najkrócej wyrabiamy ciasto, najlepiej mikserem lub malakserem.
3. 1/3 z wyrobionego, zawiniętego w folię ciasta trafia do zamrażarki a 2/3 okrytego ciasta w folii,. wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.
4. Ciasto po wyjęciu krótko przerabiamy i formujemy wałkowaniem kształt odpowiedni do formy (u mnie duża forma 23 cm x 39 cm). Ciasto układamy w formie, której niczym nie smarujemy i wylepiamy brzegi, dzięki którym owoce nie będą dotykać do blachy. Nakłuwamy ciasto w kilku miejscach widelcem, by nie brzuszydło się w piekarniku. Podpiekamy przez około 11-13 minut w temperaturze 180 stopni, grzałka góra-dół bez termoobiegu.
5. Przestudzone ciasto posypujemy cienką warstwą mąki lub smarujemy roztrzepanym białkiem, żeby spód nie nasiąkał owocowym nadzieniem.
6. Wykładamy umyte wydrążone śliwki (najlepiej wybierać śliwki smaczne z żółtym lub pomarańczowym miąższem) i rozsypujemy umyte, osączone porzeczki. Owoce posypujemy cukrem a na nie ścieramy na tarce ciasto wyjęte z zamrażalnika. Pieczemy 35 minut w temperaturze 180 stopni, bez termoobiegu.
Truskawkowe lato prawie już się zaczęło. Świeże aromatyczne owoce zbyt krótko są pod ręką, by sobie ich żałować. Najzdrowsze są na surowo i w deserach, ale w ciastach, od czasu do czasu, po prostu sama rozkosz. Polecam!!!
Składniki do ciasta truskawkowego
nie objęłam obiektywem białek
około kilograma ładnych słodkich truskawek
5 jaj
3 szklanki mąki to jest około 0,5 kilograma (użyłam tortowej)
około 1/2 szklanki cukru do ciasta kruchego (lub nieco więcej)
1/2 szklanki drobnego cukru do masy bezowej, jeśli jaja duże, jeśli małe 1/3 szklanki cukru
25 dag masła lub sprawdzonej margaryny
1 budyń śmietankowy lub waniliowy lub łyżka z brzuszkiem mąki ziemniaczanej
3. W osobnej misie krótko miksuję żółtka z cukrem. Dodaję do masy trochę startej skórki z cytryny, masło, śmietanę, szczyptę soli i bardzo krótko miksuję, tylko do połączenia składników. Nie ważne, że cukier się nie rozpuścił i masa niezbyt gładka, ciasto kruche nie lubi długiej obróbki. Dodaję mąkę, jak najmniej staram się dotykać rękoma ciasto i mieszam całość łyżką. Jeśli trzeba dodaję trochę mąki i bardzo krótko ręką wiąże składniki. Spłaszczam ciasto w misce. Wkładam do folii i do lodówki, przynajmniej na pół godziny.
4. Ciasto przerabiam krótko i wałkuję na kształt prostokąta, który pasuje do mojej formy (23 cm x 39 cm - pomiar od góry). Smaruję tylko spód formy (ciasto się lepiej trzyma, zachowując brzegi formy Ciasto nawijam delikatnie na wałek i przenoszę do formy. Formuje jeszcze tylko palcami jego brzegi. Widelcem nakłuwam dość gęsto i wstawiam na około 15 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. (grzałka góra - dół, środkowa półka)
5. Wystudzone ciasto posypuję 1 łyżką mąki pszennej (przez sito), dzięki temu ciasto zachowa kruchość. Ubijam białka ze szczyptą soli na sztywno. Potem dodaję cukier w kilku porcjach, cały czas miksując na bezę. Zanim dodam budyń, układam szybko truskawki na cieście i posypuję je niewielką ilością cukru. Do bezy dosypuję budyń i (bardzo krótko) miksuję. Pokrywam owoce bezą (łyżką w masie bezowej można zrobić wzorki, by ciasto nie było zbyt równe) i wstawiam do piekarnika tym razem nagrzanego do 170 stopni C, grzałka góra-dół, środkowa półka na 20 minut (lub niżej, jeśli grzałka bardziej bierze na górze) na 20 minut. Potem obniżam temperaturę na 160 stopni C i piekę kolejne 15-20 minut. Po upieczeniu, przez kilka minut można zostawić ciasto w uchylonym piekarniku. Kiedy zobaczycie efekty, przekonacie się, że warto było...
Pomysł na ciasto z ananasem pojawił się spontanicznie. Kiedy zaczynałam się do niego dobierać, kamera zarejestrowała: zapraszam na ciasto z ananasem... Nie byłam jeszcze zdecydowana jaki rodzaj ciasta zrobić.
Ważne, by dobrać ciasto tak, by stworzył się kontrast a dla oka to wszak, zawsze jest miłe. Lubię wracać do dzieciństwa, do placków, dekorowanych przepyszną kruchą kratką i tak padł wybór na kruche z ananasem. Pychota!
1/2 lub 1/3 szklanki cukru, 1 budyń śmietankowy (inny smak budyniu może zakłócić aromat ananasa a byłoby szkoda, bo ciasto z ananasem jest wyjątkowo pyszne)
Ciasto
3 szklanki mąki pszennej
pół szklanki cukru
3-4 łyżeczki holenderskiego kakao
250 gram zimnego rozdrobnionego masła
1 łyżeczka z górką proszku do pieczenia
2 żółtka
50-60 ml zimnego naparu z kawy prawdziwej
1 jajo
szczypta soli
Przygotowanie
1. Podcinamy nożem i ukręcamy zielony pióropusz ananasa. Ścinamy nożem pancerz. Wycinamy środkowy rdzeń i kroimy ananasa w kostkę.
2. Suche składniki ciasta mieszamy i dodajemy pozostałe. Wyrabiamy krótko ciasto tylko do połączenia składników i chowamy do lodówki, przynajmniej na pół godziny.
3. Do rondla, stojącego na średnim ogniu wlewam niewielką ilość wody (3-4 łyżki), która krążąc dookoła, nie dopuści do przypalenia cukru. Cukier sypię na środek i czekam aż po brzegach zacznie przybierać bursztynowy kolor. Krótko mieszam i natychmiast dodaje pokrojonego ananasa. Podsmażam przez 2 minuty, cały czas mieszając. Owoc ma sporo pysznego soku a nie chciałam go zbyt długo męczyć na ogniu, więc w niewielkiej ilości mleka rozrobiłam na pakę 1 budyń śmietankowy. Dodałam do budyniowej zaklepki pozostałe mleko i mieszając dokładnie, wlałam do owoców. Pogotowałam jeszcze chwilę, tylko do zgęstnienia i zestawiłam z ognia.
4. Rozwałkowałam (zanim wywałkuję placek, krótko przerabiam ciasto, by było bardziej elastyczne) mniej więcej 2/3 ciasta na spód do formy (moja forma troszeczkę przy duża i ciasto jest troszkę niskie), którą wysmarowałam olejem i wysypałam tartą bułką (boków nie obsypujemy bułką, bo do nich musi się dobrze przykleić brzeg, dzięki któremu masa ananasowa nie będzie się stykała z blachą. Podpiekałam ciasto w temperaturze 180 stopni przez 15 minut.
5. Rozwałkowałam pozostałą część ciasta, które czekało nadal w lodówce na placek o grubości około 3-4 mm. Pocięłam radełkiem na paski o szerokości około 2 cm. Podpieczone ciasto posmarowałam roztrzepanym białkiem, dzięki temu, ciasto na spodzie nie przejdzie wilgocią z masy ananasowej i pozostanie kruche. Nakłułam widelcem w kilku miejscach, by ciasto podczas pieczenia nie unosiło się do góry, pod wpływem pary. Wyłożyłam nań masę owocową i ułożyłam z pasków ciasta, sentymentalną, jak dla mnie, kratkę. Posmarowałam ją także roztrzepanym białkiem i posypałam trzcinowym cukrem, co w efekcie zamienia ją w pyszną chrupiącą skorupkę. Ponownie włożyłam ciasto do rozgrzanego piekarnika na 30 minut. Ciasto jest boskie w smaku i znika błyskawicznie.
Placek z jabłkami, szarlotka - według mojej babci i mamy był to zawsze jabłecznik. Zrobiłam go z ochotą, bazując na starym przepisie, bo bardzo lubię chrupiącą skórkę. Ciasto jest pulchne a w połączeniu z podsmażonymi jabłkami po prostu super. Polecam...
Składniki
6 średnich jabłek
pół kilograma mąki pszennej
250 gram masła lub margaryny
pół szklanki cukru
kilka łyżek zimnej wody około 1/6 szklanki
2 żółtka
1 jajo
1 łyżeczka proszku do pieczenia
otarta skórka z cytryny
szczypta soli
1 łyżeczka cynamonu do masy jabłkowej
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej do masy jabłkowej
1-2 łyżeczki cukru do masy jabłkowej
Przygotowanie szarlotki
1. Do mąki dodajemy sól, proszek do pieczenia i cukier. Mieszamy na sucho. Dodajemy masło, żółtka, wodę i jajo. Wyrabiamy krótko, tylko do połączenia i wstawiamy na pół godziny do lodówki.
2. Umyte jabłka ścieramy na tarce i wrzucamy do garnka. Kiedy zaczną się gotować, dosypujemy cynamon i cukier (cukru tyle, ile uznamy za stosowne - to zależy od jabłek) oraz mąkę ziemniaczaną (opcjonalnie, jeśli masa z białek ma dużo soku). Mieszamy dokładnie, zestawiamy z ognia i studzimy.
3. Ciasto dzielę na dwie części - większą na spód i mniejszą na wierzch. Tą ostatnią ponownie chowam do lodówki a spodnią krótko przerabiam i wałkuję na pożądany kształt. U mnie jest to typowa forma na tartę o średnicy około 28 cm, więc staram się uzyskać okrągły placek, który przenoszę na ceramiczną formę (takie formy są rewelacyjne, bo nie trzeba szarlotki z niej wyjmować, co w przypadku blaszanych jest to konieczne, bo reagują z ciastem, zmieniając jego smak po obrzeżach na niekorzyść. Ciasto zawijam na rantach formy, żeby nie zsuwało się w dół pod wpływem temperatury w piekarniku. Widelcem nakłuwam w kilku miejscach i podpiekam w temperaturze 180 stopni C przez około 15 minut.
4. Wystudzony spód smaruję roztrzepanym białkiem i wykładam nań masę jabłkową. Wyjmuję z lodówki wierzchnią porcję ciasta. Krótko przerabiam i wałkuję okrągły placek tak, by przykrył nadzienie z jabłek. Sklejam ciasto po brzegach i smaruje roztrzepanym białkiem. Na koniec posypuję wierzch trzcinowym cukrem (można go zmieszać z cukrem waniliowym) i wstawiam do piekarnika na około 30-35 minut. Na dużą prostokątną formę trzeba przygotować ciasto z 3/4 kilograma mąki, 4-5 jaj, 1,5 paczki masła (375 gram), nieco większej ilości cukru, 1,5 łyżeczki pr. do piecz. Do nadzienia trzeba dodać jeszcze około dwóch jabłek.
Rozpływające się w ustach kruche ciasto z malinowo-jogurtowym kremem z jagodami, poziomkami i malinami. W takich momentach, delektując się, zapominamy o wszystkich troskach, oddając się ferii niesamowitych smaków. Leśne babeczki to absolutny hit na przyjęciu, czy też ot tak - na nudne popołudnie - niezapomniana chwila szczęścia przy kapce wina, czy filiżance kawy.
Składniki na kruche ciasto
(porcja na około 16 tartaletek lub około 30 mniejszych babeczek)
3 żółtka
1/2 szklanki cukru i ani trochę więcej (słodyczy dopełnia wypełnienie)
250 gram masła
pół kg mąki
1 łyżka śmietany (dla ułatwienia połączenia składników - jeśli ciasto łatwo się wyrobi, można pominąć dodatek śmietany)
starta skórka z cytryny (tylko wierzchnia żółta skórka)
szczypta soli
Ciasto jest banalnie proste i krótko wyrabiane, jak to bywa z kruchym ciastem, bo właśnie wtedy jest najlepsze i co najważniejsze, nie potrzebuje żadnych polepszaczy. Prawdziwy kruszon spulchnia masełko, więc po co dosypywać proszek do pieczenia.
Pod wpływem temperatury, podobnie ma się rzecz w cieście francuskim, masło niesie warstwy do góry, czyniąc ciasto pulchnym i bardzo smacznym.
Przygotowanie ciasta kruchego
Wszystkie składniki mieszamy ręką, bez miażdżenia masła. Powinno się je tylko delikatnie rozdrabniać w popularną kruszonkę. Na koniec zlepiamy w kulę i owinięte w folię, wkładamy do lodówki minimum na pół godziny. Foremek na babeczki niczym nie smarujemy, bo ciasto po upieczeniu, jak jeszcze ciepłe, przy opukaniu o deskę, wychodzi z foremek bez problemu. Nie wałkuje ciasta, by nie dodawać kolejnych zbędnych w proporcji w częściach mąki. Wałkowane placki i nakładane na foremki to, jak dla mnie, syzyfowa praca, gdzie i tak, każdą babeczkę trzeba poprawić, by nie straciła odpowiedniego wyglądu. Górny obwód znajduje się w takim przypadku zbyt nisko, by babeczka miała szanse ładnie wyglądać. Zagarniam kulkę ciasta do foremki. Zaczynam od dna, po boki, formuję kciukami i ścinam machnięciem dłoni, nadmiar ciasta z ich krawędzi. Przy wałkowaniu: wałkujemy placek o grubości około. 0,5 cm i nakładamy na foremki. Wałkiem odcinamy foremki, nadmiar ciasta ponownie do wałkowania. Babeczki trafiają do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni C. na około 20 minut (w moim piekarniku babeczki pieką się na jasnozłoty kolor 18 minut). Umyte owoce układamy na kremie malinowo-jogurtowym i możemy ucztować. Opcja, że chociaż kilka sztuk przepysznych leśnych babeczek, zostanie do jutra jest raczej niemożliwa. Chyba że, zrobicie ich więcej... Namawiam, dopóki lato trwa...
Przepis na krem malinowo-jogurtowy
700-800 ml naturalnego jogurtu
2 szklanki (ok. 0,5 litra) umytych malin ( część ładniejszych zostawiamy do dekoracji)
2 spore łyżki cukru pudru (najpierw dodaje jedną a drugą w razie, gdy krem nie jest odpowiedni na słodkość)
4-5 solidnych łyżeczek żelatyny
Przygotowanie kremu malinowo-jogurtowego i babeczek
Maliny miksuję w maszynie do koktajli. Wylewam na sito mus malinowy i przecieram (na tym etapie można już zrobić odjazdowy sorbet malinowy), by pozbyć się z owoców dość twardych pestek. Około 100 ml soku (Ach cóż to za wspaniały smak i kolor! - przekonaj się ile skarbów mają dla Ciebie maliny) dodałam do żelatyny, którą wcześniej rozkleiłam w małej ilości zimnej wody. Po czym naczynie z żelatyną wstawiłam do rondelka z ciepłą wodą, by ją idealnie rozpuścić i mieć ją w pogotowiu. Do maszyny trafiają tym razem dwa duże kubki jogurtu naturalnego, cukier puder i mus malinowy. Wszystko bezpiecznie miksuję pod przykryciem (to znaczy wyręcza mnie tutaj całkowicie koktajlówka (wolę ją od blendera, bo ma solidniejsze przykrycie). Po chwili, wlewam do szklanki z rozpuszczoną żelatyną, część musu jogurtowo-malinowego, energicznie mieszam i wlewam do całości. Znowu chwilę miksuję i gotowe - tą metodą masz gwarancję, że krem będzie aksamitny i bez grudek). Wlewam masę malinowo-jogurtową do miski i wstawiam do lodówki, cały czas kontrolując moment ścięcia. Długotrwały pobyt w lodówce sprawi, że krem stężeje za bardzo i owoce do dekoracji, nie będą się jej dobrze trzymać. Posłużyłam się szprycą, ale w początkowej fazie gęstnienia, można wkładać krem zwyczajnie łyżką stołową. Umyte owoce - jagody, maliny, poziomki, układamy na kremie malinowo-jogurtowym i możemy ucztować.
Dla poszukiwaczy smaków i nie bojących się kalorii - niesamowity przepis na babeczki z makowym puchem, bitą śmietaną i owocami.
Krem można zastąpić kremem z bitej śmietany, lecz wówczas, trzeba się liczyć z tym, że zamiast kilku łakoci, trzeba będzie się zadowolić niewielką ich ilością, z uwagi na masę kalorii. Opcja, że chociaż kilka sztuk przepysznych leśnych babeczek, zostanie do
jutra jest raczej niemożliwa. Chyba że, zrobicie ich więcej... Namawiam, dopóki lato trwa...
Zobacz, jak robię Leśne babeczki na filmie
W tym sezonie piekę już drugi raz ciasto z rabarbarem. Bazując na kruchym cieście, chciałam uzyskać szybki efekt, dodając niecałą szklankę mleka, nieco sodki i pominęłam wkładanie do lodówki. Uwielbiam eksperymentować i to ciasto się sprawdziło - po prostu rozpływa się w ustach. Co do pianki - to po prostu beza z dodatkiem kakao (forma 25 cm x 40 cm ( przydałoby się nieco zwiększyć proporcję, chociaż o 1 białko, wtedy pianka będzie grubsza).
Składniki na ciasto
3 żółtka
3/4 szklanki cukru
3 szklanki mąki
250 gram naturalnego masła lub sprawdzonej margaryny
3/4 - 1 szklanka mleka
1,5 łyżeczki sodki
1 cukier waniliowy lub kilka kropel owocowego aromatu
szczypta soli
Składniki na czekoladową piankę
3 białka
szczypta soli
1/3 szklanki cukru pudru
1 budyń śmietankowy lub 1 łyżka mąki ziemniaczanej
1,5-2 łyżeczki kakao holenderskiego
Nadzienie
około 1kg rabarbaru (dorzuciłam do rabarbaru 2 łyżki czerwonej borówki dla koloru)
4 łyżki cukru
Przygotowanie
Zaczynamy od rabarbaru - myjemy i kroimy w kostkę. Na dużą patelnię lub do rondla wlewamy około 1/4 szklanki wody. Ustawiamy średni płomień. Sypiemy na środek naczynia 4 łyżki cukru, tak, co sprawia, że woda krąży wokół cukru (to zapobiega intensywnej karmelizacji) i czekamy aż cukier zacznie robić się bursztynowy. Natychmiast dodajemy rabarbar i mieszamy. Utrzymujemy do momentu, jak rabarbar odda kolor, lekko zmięknie, ale się nie rozpadnie. Odstawiamy do wystudzenia. Dodałam do masy rabarbarowej 2 łyżki kwaskowej borówki czerwonej (przemycam ją do dań, bo ma wspaniałe właściwości na metabolizm a jest co trawić, choćby tłuszcz w cieście, bez którego placek nie byłby, niestety, taki smaczny.
Mąkę mieszamy z sodką, cukrem waniliowym i solą. Żółtka krótko miksujemy z cukrem. Dodajemy rozdrobnione masło i miksujemy do połączenia. Wlewamy połowę mleka i delikatnie wyrabiamy robotem. Dodajemy sypkie składniki, resztę mleka i chwilę miksujemy. Ciasto jest dosyć gęste, ale kremowe. Rozkładamy je na formie wyłożonej papierem do pieczenia (zaoszczędzimy sobie wysiłku przy szorowaniu formy, zmywając jedynie z łatwością tłuszcz, który przenika jednak przez papier). Ciasto posypujemy przez siteczko jedną łyżeczką mąki, co zapobiegnie rozmiękczeniu ciasta. Wykładamy nań masę rabarbarową. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C (półka góra-dół) i zabieramy się do robienia czekoladowej pianki. Ubijamy białka ze szczyptą soli. Kiedy piana jest już naprawdę porządnie utrzepana - na sztywno, dodajemy cukier puder porcjami i cały czas miksujemy. Na koniec dodajemy budyń i kakao - miksując od tej chwili, jak najkrócej, tylko do połączenia składników, jak w biszkopcie). Wylewamy na rabarbarową masę i szybko wkładamy do piekarnika. Ciasto się piecze około 50-60 minut, w temperaturze 180 stopni. Gorąco polecam pulchny placek z rabarbarem i kruszonką
Delikatnie kruche pierożki - na słodko - z serem i kleksem dżemu z czarnej borówki.
Składniki
2,5 szklanki mąki
250 gram masła
1 jajo
dwa żółtka
0,5 szklanki cukru
aromat
szczypta soli
Przygotowanie
Suche składniki mieszamy, dodajemy rozdrobnione masło, żółtka i jajo. Wyrabiamy ciasto i wkładamy do lodówki, przynajmniej na pół godziny.
Masa serowa
około 300 gram twarogu półtłustego
1 lub 2 żółtka
1 kopiasta łyżka cukru pudru
kilka kropel esencji migdałowej
3 łyżki gęstego dżemu lub powideł (z borówek, wiśni, porzeczek)
Masa serowa powinna być gęsta. Ciasto po wyjęciu z lodówki rozwałkowujemy na placki, z których szklanką lub kieliszkiem wycinamy kółka (pomagamy sobie podsypując mąką, by ciasto nie przywierało). Nakładamy najpierw masę serową a na niej kładziemy kleks z dżemu i sklejamy pierożki. Można użyć widelca do łączenia brzegów (zobacz na filmie). Smarujemy pierożki rozbełtanym białkiem. Możemy je także posypać brązowym cukrem lub po wystudzeniu polać roztopioną czekoladą. Z tego ciasta łatwo przygotować pyszne kruche ciasteczka lub babeczki.
Polecam przepis na szarlotkę, który jak dotąd jeszcze nigdy mnie nie zawiódł a ciasto zawsze dobrze smakuje. W kilka godzin nie ma po szarlotce śladu...
Ciasto
0,5 kg mąki
4 żółtka
250 gram masła pokrojonego w kostkę (może być margaryna)
szczyptę soli ( niewielki dodatek soli jest niezbędny do wyodrębnienia pozostałych smaków)
pół szklanki cukru (nie warto dawać dużo cukru - wystarczy słodycz bezy i jabłek)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1/5 szklanki zimnej wody - niektórzy wolą śmietanę, ale odradzam...(ten produkt nie zawsze jest śmietaną w tych naszych dziwnych sklepach)
startą skórkę z pomarańczy
Sposób przygotowania ciasta kruchego
Mieszamy sypkie składniki. Dodajemy pozostałe i krótko zagniatamy ciasto. Formujemy kule, owijamy folią i wkładamy do lodówki przynajmniej na pół godziny.
Nadzienie
Około 1 kg jabłek obieramy i kroimy w kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy dwie łyżki cukru na jasny karmel. Wrzucamy na to jabłka i przesmażamy około 3 minut lub tyle, by owoce lekko zmiękły, odparowały, ale się nie rozpadły(będą ładnie wyglądać w pokrojonych na porcje kawałkach ciasta). Do jabłek dodajemy czubatą łyżeczkę cynamonu a może i więcej, jeśli lubicie jego mocny aromat. Wszystko dokładnie mieszamy.
Beza
Ubijamy białka ze szczyptą soli. Kiedy piana będzie porządnie ubita dodajemy w odstępach maksymalnie pół szklanki cukru (większa ilość sprawi, ze ciasto straci na smaku) a na samym końcu, również porcjami torebkę budyniu śmietankowego lub łyżkę mąki ziemniaczanej.
Bezowa szarlotka - przygotowanie
Wyjmujemy ciasto z lodówki. Bierzemy 2/3 ciasta, krótko przerabiamy na blacie. Posypujemy mąką i wałkujemy na wielkość formy (blachę smarujemy tłuszczem) o wymiarach około 25 x 35 lub okrągłej, biorąc zapas na brzegi, przyjmujemy średnicę 30 cm. Jeśli nawet wyniknie mały problem, zawsze można w formie, przy pomocy palców, dostosować kształt, uwzględniając brzegi.
Jeśli chcecie, możecie podpiec ciasto w temperaturze 180 stopni C. przez około 20 minut, ja tego nie robię, bo zwyczajnie szkoda mi na to czasu. Posypuje ciasto niewielką ilością mąki (przez sito), tak, jak to widać powyżej na zdjęciu, co skutecznie zapobiega jego nasiąkaniu i nie ma mowy o żadnym zakalcu.
Na cieście układamy przesmażone jabłka a na nich masę białkowo-budyniową. Wierzch posypujemy pozostałym ciastem, utartym na tarce. (U mnie się troszkę pozlepiały kawałki tego ciasta, ale nie należy się tym przejmować, gdyż po upieczeniu efekt jest rewelacyjny - wygląda tak, jakby bezę posypał orzechami włoskimi). Bezową szarlotkę pieczemy około 50 minut w temperaturze 180 stopni C. Gdyby wierzch zbyt mocno się rumienił, obniżamy temperaturę o 10 stopni i pieczemy w nieco niższej. Beza z wierzchu powinna się zrobić beżowa a w środku zachować konsystencję pianki. Na ostatnim zdjęciu widać to bardzo wyraźnie.
Wykorzystując inne owoce możemy wypiekać apetyczne ciasta w połączeniu z bezą, pamiętając o najważniejszym: nie przesadzać z dodawaniem cukru.