Wykrawam z ciasta odpowiedniej wielkości kółka, które umieszczam w formach do muffinek. Wykładam owoce i posypuję cukrem z odrobiną cukru waniliowgo. Pozostałe fragmenty ciasta sklejam i wałkuję na placek, z którego można wykroić mniejsze kółka lub paseczki i wyłożyć na owoce wg własnego pomysłu. Rozgrzewam piekarnik do temperatury ok. 180 stopni C. grzałka góra-dół lub termo-obieg.
Smaruję roztrzepanym żółtkiem z odrobiną cukru waniliowego i wstawiam do nagrzanego piekarnika-temp. j.w. na ok. 25 minut. Po wyłączeniu zostawiam ciastka w piekarniku na ok. 20 minut, by były bardziej chrupkie. Pyszota! Polecam!
Witam Kochani! Polecam prosty sposób na kruche przepyszne ciasteczka z jabłkiem.
Składniki na ok. 30 ciastek
300 g mąki pszennej lub 500 ml lub 2 szklanki o poj. 250 ml
pół szklanki cukru pudru lub cukru drobnego (ok. 125 ml)
3 żółtka (w tym 2 żółtka do ciasta a 1 żółtko do posmarowania ciastek )
100 g masła 82% tłuszczu (pół paczki o wadze 200 g)
4-5 łyżek mleka
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 płaska łyżeczka sody spożywczej
ok. 80 g orzechów posiekanych
szczypta soli
Z podanych składników na ciasto wyrabiam ciasto w robocie lub ręczne. Odstawiam ciasto pod przykryciem do odpoczynku w chłodne miejsce lub do lodówki na 20-30 minut. Po czym wałkuję placki porcjami na grubość poniżej pół cm. i wykrawam szklanką okrągłe ciastka. Połówki plastrów jabłek układam na każdym krążku ciasta tak, by połową ciasta przykryć jabłko. Smaruję ciastka roztrzepanym żółtkiem ze szczyptą cukru waniliowego. Rozgrzewam piekarnik. Posypuję posiekanym orzechami -bardzo smaczne połączenie. Piekę na rumiano ok. 15 minut w temperaturze ok. 170 stopni C grzałka góra-dół, środkowa półka. Polecam!
Mąkę mieszam w misie z cukrem waniliowym i szczyptą soli na sucho. Po środku mąki robię łyżką zagłębienie, do którego wlewam ciepłe mleko i wsypuję pokruszone świeże drożdże oraz dodaję łyżeczkę cukru. Odstawiam do momentu aż w dołku zadzieje się rozrost drożdży. W tym czasie kroje jabłko w kostkę, opłukuję bakalie i osączam, masło topię na patelni i w osobnej misie bełtam całe jaja z cukrem.
Kiedy drożdże odpowiednio urosły dodaję jogurt, mieszaninę jajek z cukrem i mieszam łyżką, ale możecie wyrabiać robotem do momentu, gdy ciasto będzie gładkie. Po czym dodaję stopione masło letnie lub ciepłe i ponownie krótko mieszam do połączenia. Zaraz dodaję pokrojone jabłka i osączone bakalie. Mieszam krótko całość i zostawiam ciasto w spokoju pod przykryciem na godzinę lub dłużej. Chyba jednak za dużo czasu dałam mojemu dziełu, bo już po 30 minutach podnosiło talerz, którym je przykryłam. Nic się nie stało, bo zdążyłam, zanim zaczęłoby spacerować po misie i blacie. Trzeba go krótko przerobić, by nieco osłabić nadmierny wigor. Pozostaje nałożyć porcje ciasta do wysmarowanych tłuszczem foremek tak mniej więcej do 3/4 wysokości foremki, bo ciasto powinno jeszcze podrosnąć przez ok. 10 minut zanim trafi do piekarnika. W międzyczasie można przygotować kruszonkę, wsypując do rozdrabniacza wszystkie składniki i blendować przerywaną krótką pracą.
Ciasto w foremkach posypuję kruszonką i wstawiam do nagrzanego piekarnika na ok. 30 minut w temperaturze mniej lub nieco więcej od 180 stopni C. na środkowej półce.
Drożdżówki najlepiej wyjmować jak nieco przestygną podważając delikatnie brzegi-dość łatwo wychodzą, ale jeśli nie macie foremek to można na skróty i zadowolić się jedną większą formą. W każdej wersji znikają błyskawicznie.
Mieszam przyprawy korzenne z kakao i dodaję do mąki. Do mąki dosypuję także sodkę, cukier waniliowy, cukier, szczyptę soli i mieszam całość na sucho.
Jajo plus dwa żółtka roztrzepuję mniej więcej na jednolity płyn.
Do mieszaniny suchych składników dolewam rozbełtane jajka i tłuszcz stopiony letni. Mieszam wstępnie łyżką a po chwili wyrabiam ręką. Jeśli ciasto słabiej się formuje i wyczuwalnie jest nieco suche, dodaję 3-4 łyżki mleka i ponownie wyrabiam do momentu kiedy zbije się w gruby wałek. Odstawiam ciasto na kilkanaście minut, żeby odpoczęło.
Krótko przerabiam kolejną porcję ciasta przed wałkowaniem. Podczas wałkowania podsypuję niewielką ilością mąki, by ciasto nie przywierało do maty ani wałka. Wykrawam ciastka i układam w formie na papierze do pieczenia. Nagrzewam piekarnik do 170 stopni C. Piekę ok. 9 minut na środkowej półce, grzałka góra-dół lub termoobieg.
W trakcie przygotowuję lukier. W misce do przesianego cukru pudru dodaję białko i wyrabiam porządnie aż masa zbieleje i zrobi się gładka i kremowa. Wkładam do szprycy i lukruję, jak potrafię.
Wskazówka: Jeśli chcemy posmarować pierniczki niezbyt grubą warstwą lukru wystarczy dodać nieco więcej soku z cytryny lub wody. Wymieszać dokładnie i smarować ciasteczka pędzelkiem: najpierw jedną stronę a kiedy polewa przeschnie posmarować drugą stronę. Odstawić do wysuszenia. Pierniczki najlepiej przechować w pojemniku wyłożonym papierem śniadaniowym zamkniętym pod przykryciem w chłodnym ciemnym miejscu.
Witam Kochani! Dzisiaj przepis dla zapracowanych a mimo braku czasu dla Tych, którzy szukają recept na prawdziwe przysmaki.
Składniki na 24 ciastka
1 ciasto francuskie ok. 300 g
2 jabłka starte na tarce lub pokrojone w drobniejszą kostkę
garść żurawiny suszonej
kilka śliwek suszonych pokrojonych na mniejsze kawałeczki
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)
1 łyżeczka cukru lub miodu (opcjonalnie, gdy nadzienie nieco mniej słodkie
przyprawy zmielone jak do szarlotki: szczypta cynamonu, gałki muszkatołowej, goździków i ciut cukru waniliowego lub inny aromat
Przygotowanie LINK do przygotowania na filmie
Jabłka podsmażam na umiarkowanym grzaniu, często mieszając aż zmiękną- w razie potrzeby, można dodać ciut wody, by się nie przypalały. Po chwili dodaję śliwki, żurawinę , przyprawy, masło, cukier w razie potrzeby. Mieszam. Podsmażam jeszcze chwilę i na koniec wyłączam grzanie. Dodaję do masy trochę mąki ziemniaczanej, mniej nawet niż łyżeczka z brzuszkiem-jeśli masa gęsta można całkowicie pominąć mąkę ziemniaczaną. Mieszam i zestawiam do wystudzenia.
Ciasto francuskie prostokątne dzielę przeważnie na 4 pasy wzdłuż i 6 pasów w poprzek, ale to kwestia wymiarów ciasta, jakie kupicie. Na powstałe kwadraty rozkładam porcyjki farszu, starają się przeciwległe rogi dobrze nakleić na siebie. Przy sklejaniu może pomóc odrobina roztrzepanego białka lub ciut mleka.
Piekarnik rozgrzewam do temp. ok. 185 stopni C., środkowa półka, grzałka góra-dół. Piekę ciastka rozłożone na papierze do pieczenia ok. 20 minut na rumiano. Pychotki, polecam!
Witam Kochani! Polecam prosty sposób na pychotki z jagodami. Foremki do mufinek uwielbiam, bo świetnie skracają czas przygotowania nie tylko jagodzianek, babeczek czy drożdżóweczek bez zaklejania czy formowania.
Zaczynam od topienia masła w rondelku na małym grzaniu tak, by było tylko ciepłe
W misce mieszam mąkę z proszkiem do pieczenia.
Do osobnej misy wybijam całe jajka. Dodaję szczyptę soli, cukier i cukier waniliowy. Mieszam chwilę bez potrzeby miksera i zaraz dodaję ciepłe masło. Ponownie krótko mieszam rózgą i dodaję mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Mieszam chwilę do uzyskania mniej więcej kremowej masy, jak na typową babkę. Dodaję sok z cytryny i kolejną chwilę mieszam. na tym etapie można owoce dodać do ciasta i wymieszać całość delikatnie łyżką lub tak, jak jak u mnie - ułożyć owoce na wierzchu wpychając je do ciasta. Ciasto przed pieczeniem najlepiej napełnić do 3/4 wysokości foremek. W międzyczasie nastawiam piekarnik na 170 stopni C. grzałka góra-dół lub termo-obieg. Piekę ok. 25-30 minut. Pulchne pychotki w sam raz na deser.
Witam Kochani! Smak drożdżowego ciasta z rodzynkami to klasyka i jak dla mnie niby taki zwykły a jednak wyjątkowy. Jeśli jednak są Tacy, co rodzynek czy innych bakalii nie lubią to sprawdzą się borówki, maliny, jabłko lub rabarbar.
Składniki na ok. 9-10 babeczek (wykorzystałam foremki na muffinki)
300 g mąki pszennej
140 g cukru drobnego
3 żółtka
70 ml oleju o łagodnym smaku lub 70 g stopionego letniego masła
Do szklanki wsypuję ok. 1 łyżeczki cukru, drożdże i zalewam ciepłą wodą. Mieszam i odstawiam na ok. 5-10 minut, żeby podrosły.
Na filmie do suchych składników dodałam najpierw rozbełtane żółtka i za nimi zaczyn z drożdży. Doradzam jednak dodać i drożdże i żółtka naraz i dopiero wymieszać, dzięki temu ciasto łatwo się wyrobi-ja wrabiam mieszając zwyczajną łyżką około minuty na gładko, dodając w trakcie ciut płynu, gdyby ciasto było zbyt gęste, bo zależy mi na takiej babkowej kremowej konsystencji. Kolejno dodaję olej i mieszam do momentu, by uzyskać ponownie gładkie ciasto. Na koniec dodaję osączone rodzynki i żurawinę (bakalie warto opłukać po bieżącą wodą by zmyć nadmiar konserwujących dodatków). Mieszam krótko całość i odstawiam do wyrośnięcia na ok. godzinę. Po czym ponownie mieszam, ale krótko i nakładam do 3/4 wysokości foremki. Na tym etapie ciasto w foremkach powinno nieco podrosnąć przez 10-15 minut.
Wkładam babeczki do rozgrzanego piekarnika-temperatura 180 stopni C. na ok. 30 minut lub nieco krócej-warto sprawdzać patyczkiem, by się upiekły, ale nie spiekły i nie przesuszyły. Pychotki!
W misie mieszam mąkę z cukrem waniliowym, proszkiem do pieczenia.
W osobnej misie bełtam żółtka z cukrem i szczyptą soli. Dodaję po chwili śmietanę i ponownie krótko mieszam do połączenia.
Na desce lub płaskim talerzu z odrobiną mąki siekam masło na mniejsze kawałeczki.
Wszystkie składniki można tradycyjnie krótko zagniatać, jak każde ciasto kruche lub wymieszać w maszynie. Wstawić do lodówki owinięte w folie na ok. 30 minut do wypoczęcia.
Po wyjęciu ciasto dobrze jest krótko wyrobić, by było bardziej jednolite i elastyczne. Kolejno dzielę na kawałki, z których wałkuję placki, podsypując nieco mąką ( grub. ok. 2-3 mm). Placki tnę w paski a paski na faworki. Każdego faworka trzeba przeciąć na środku wzdłuż paska i przez nią przewlec.
Piekę na papierze do piecz. ok. 10 minut w temperaturze 170 stopni, termo-obieg lub grzałka gór-dół. Pychotki! Polecam
W misce mieszam mąkę z proszkiem do pieczenia. Foremki wykładam papilotkami lub smaruje tłuszczem.
W misce do 4 całych jaj dodaję cukier, cukier waniliowy, szczyptę soli i chwilkę bełtam nieco do spienienia. Zaraz dolewam olej i kolejną chwilę mieszam. Na koniec dosypuję mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i również niedługi czas mieszam tylko do połączenia na gładko.
Wkładam ciasto do foremek do 3/4 wysokości. Układam owoce po środku lub jakieś nadzienie typu budyń czy masa z sera lub maku tudzież inne pomysły mile widziane. W przypadku śliwek dobrze je wepchnąć w ciasto, jeśli lubicie owoce pokryte ciastem można tez łyżka pomazać je surowym ciastem - ja śliwki nieco posypuje cukrem z cukrem waniliowym, bo po upieczeniu lubimy efekt tej pysznej skórki i soku ze śliwki.
Babeczki piekę ok. 20-25 minut w temperaturze 175 stopni C, grzałka góra-dół lub termo-obieg. Pychotki! Polecam!
Witam Kochani! Kiedy nie mam ochoty na wyrabianie ciasta ani na ślęczenie przy rondlu z tłuszczem do wypiekania tradycyjnego chrustu sięgam po ciasto francuskie i pyszna przystawka do kawy spełnia się w bardzo krótkim czasie.
Z jednego ciasta francuskiego o wadze ok. 400 g wychodzi około 50-60 sztuk faworków, zwanych tez chrustem, czyli takie 2 blachy z typowego piekarnika.
Ciasto francuskie średnio o wymiarach ok. 40 cm x 25 cm dzielę na trzy prostokąty, które kolejno nieco rozwałkowuję na cieńsze ciasto. Wykrawam radełkiem paski z przecięciem po środku każdego paska, jak w tradycyjnych faworkach (długość przecięcia po środku paska ok. 3-4 cm, żeby łatwo przewlekać ciasto przez otwór).
Uformowane faworki układam na blasze na papierze do pieczenia - ciastka powinny odpocząć 10-15 minut.
Nastawiam piekarnik na 185 stopni C. funkcja z termo-obiegiem. Bardzo ważne, by ciasto francuskie trafiło do nagrzanego piekarnika zgodnie z przepisem (grubsze warstwy ciasta francuskiego, jak np: trójkąty nadziewane wymagają wyższej temperatury)
Faworki piekę ok. 7 minut w temperaturze185 stopni C. ( W trakcie pieczenia nie otwieram piekarnika) Po upieczeniu zostawiam faworki w piekarniku na kilka minut w temperaturze 50 stopni C., żeby się dosuszyły.
Jeśli przeszkadzają Wam ziarenka fig, zastąpcie je daktylami - te idealnie nadaję się do ciasta. Bakalie trzeba opłukać pod bieżącą wodą i namoczyć w gorącej wodzie na ok. 15-20 minut. Żurawinę traktuję podobnie, ale zostawiam ją w całości i osączam. Natomiast daktyle, figi również osączam i blenduję w rozdrabniaczu z dodatkiem jogurtu naturalnego.
W dużej misie najlepiej wymieszać na sucho zmielone płatki owsiane, kakao, proszek do pieczenia, cynamon. Po czym dodać rozbełtane jajo, zblendowane bakalie, żurawinę, olej i mleko. Jeśli masa będzie bardzo gęsta można jeszcze dodać ciut mleka. Wymieszać i wyłożyć do wysmarowanych foremek, nieco poniżej ich wysokości, bo tego typu wypieki nie rosną tak bardzo. Masę trzeba nieco ugnieść w foremkach i wstawić do nagrzanego piekarnika do temp. ok. 175-180 stopni C. grzałka góra-dół lub termo-obieg na ok. 25 minut. Babeczki są pyszne, wilgotne i bardzo pożywne. Upieczone ciasto, choć wilgotne nie osadza się na patyczku. Babeczki najlepiej smakują dobrze wystudzone.
Ciasta kruche i półkruche, czyli gęste z masłem lubię przygotować w rozdrabniaczu, z uwagi na to, że nie dotykam składników w nadmiarze rękoma, które swym ciepłem rozpuszczają tłuszcz, co z kolei skutkuje, że ciasto jest mniej pulchne. Wszystkie składniki miksuję pulsacyjnie, z przerwami i dość krótko tylko do momentu uzyskania takiej grubszej kruszonki.
Jednak używając rozdrabniacza trzeba być czujnym, żeby silnik nie trafił na duży opór przy gęściejszym cieście - jeśli coś takiego się dzieje trzeba wyłączyć robot, dodać ciut śmietany, poprawić ciasto łyżką, jeśli gdzieś się mocno wybrzuszyło i robi opór. Po zmiksowaniu składników wkładam ciasto do miski. Jeśli się okaże, że jest bardzo lepkie, dodaję odrobinę mąki. Ciasto warto jeszcze krótko przerobić, ukształtować mniej więcej w kulę i wstawić do lodówki na ok. 30 minut, żeby wypoczęło.
W wersji ręcznej najlepiej użyć mielonego twarogu wymieszanego z żółtkami, śmietaną, cukrem, aromatem. Dopiero potem dosypać mąkę wymieszaną ze spulchniaczem a na końcu masło i starać się ręcznie krótko wyrobić całość.
Po wypoczynku ciasto krótko przerabiam, podsypując nieco mąką (na posypywanie trzeba doliczyć ok. 1-2 łyżki mąki). Dzielę na wygodne porcje, z których kolejno wałkuje placki o grubości przeciętnych ciastek (w przypadku samych oponek można wałkować trochę grubiej). Formuje, jak na zdjęciach poniżej. Smaruję rozbełtanym białkiem i wypełniam powidłami. Piekę ok. 13 minut w temperaturze 180-185 stopni C, na termo-obiegu.