Pomysł na ciasto z ananasem pojawił się spontanicznie. Kiedy zaczynałam się do niego dobierać, kamera zarejestrowała: zapraszam na ciasto z ananasem... Nie byłam jeszcze zdecydowana jaki rodzaj ciasta zrobić.
Ważne, by dobrać ciasto tak, by stworzył się kontrast a dla oka to wszak, zawsze jest miłe. Lubię wracać do dzieciństwa, do placków, dekorowanych przepyszną kruchą kratką i tak padł wybór na kruche z ananasem. Pychota!
1/2 lub 1/3 szklanki cukru, 1 budyń śmietankowy (inny smak budyniu może zakłócić aromat ananasa a byłoby szkoda, bo ciasto z ananasem jest wyjątkowo pyszne)
Ciasto
3 szklanki mąki pszennej
pół szklanki cukru
3-4 łyżeczki holenderskiego kakao
250 gram zimnego rozdrobnionego masła
1 łyżeczka z górką proszku do pieczenia
2 żółtka
50-60 ml zimnego naparu z kawy prawdziwej
1 jajo
szczypta soli
Przygotowanie
1. Podcinamy nożem i ukręcamy zielony pióropusz ananasa. Ścinamy nożem pancerz. Wycinamy środkowy rdzeń i kroimy ananasa w kostkę.
2. Suche składniki ciasta mieszamy i dodajemy pozostałe. Wyrabiamy krótko ciasto tylko do połączenia składników i chowamy do lodówki, przynajmniej na pół godziny.
3. Do rondla, stojącego na średnim ogniu wlewam niewielką ilość wody (3-4 łyżki), która krążąc dookoła, nie dopuści do przypalenia cukru. Cukier sypię na środek i czekam aż po brzegach zacznie przybierać bursztynowy kolor. Krótko mieszam i natychmiast dodaje pokrojonego ananasa. Podsmażam przez 2 minuty, cały czas mieszając. Owoc ma sporo pysznego soku a nie chciałam go zbyt długo męczyć na ogniu, więc w niewielkiej ilości mleka rozrobiłam na pakę 1 budyń śmietankowy. Dodałam do budyniowej zaklepki pozostałe mleko i mieszając dokładnie, wlałam do owoców. Pogotowałam jeszcze chwilę, tylko do zgęstnienia i zestawiłam z ognia.
4. Rozwałkowałam (zanim wywałkuję placek, krótko przerabiam ciasto, by było bardziej elastyczne) mniej więcej 2/3 ciasta na spód do formy (moja forma troszeczkę przy duża i ciasto jest troszkę niskie), którą wysmarowałam olejem i wysypałam tartą bułką (boków nie obsypujemy bułką, bo do nich musi się dobrze przykleić brzeg, dzięki któremu masa ananasowa nie będzie się stykała z blachą. Podpiekałam ciasto w temperaturze 180 stopni przez 15 minut.
5. Rozwałkowałam pozostałą część ciasta, które czekało nadal w lodówce na placek o grubości około 3-4 mm. Pocięłam radełkiem na paski o szerokości około 2 cm. Podpieczone ciasto posmarowałam roztrzepanym białkiem, dzięki temu, ciasto na spodzie nie przejdzie wilgocią z masy ananasowej i pozostanie kruche. Nakłułam widelcem w kilku miejscach, by ciasto podczas pieczenia nie unosiło się do góry, pod wpływem pary. Wyłożyłam nań masę owocową i ułożyłam z pasków ciasta, sentymentalną, jak dla mnie, kratkę. Posmarowałam ją także roztrzepanym białkiem i posypałam trzcinowym cukrem, co w efekcie zamienia ją w pyszną chrupiącą skorupkę. Ponownie włożyłam ciasto do rozgrzanego piekarnika na 30 minut. Ciasto jest boskie w smaku i znika błyskawicznie.