Witam Kochani. Pamiętam dobrze śledziówkę wigilijną z dzieciństwa. Moja mama robiła ją z całych śledzi, bo filetowane ryby wówczas to rzadkość. Moja zupa jest gęściejsza, ale smak ten sam, ulubiony słodko-kwaśny, idealny do ziemniaków lub na przykład prażuchów, czy jak wolicie po staremu: prazoków.
Składniki na 5-7 porcji
3-4 odfiletowane śledzie lub 6-8 płatów śledziowych
50 ml octu z jabłek lub 30 ml octu 10%
około 1,5 litra zimnej wody do moczenia śledzi
Składniki zalewy do zupy na zimno
około 700 ml śmietany 12 % lub mieszanka śmietany z jogurtem
około 0,5 szklanki wody zimnej przegotowanej (ilość wg uznania, według tego jaką gęstość lubimy- u mnie bardziej gęstość sosu)
sok z jednej dużej cytryny
1 spora cebula drobniutko posiekana
1 łyżka z brzuszkiem cukru lub miodu (pozornie na początku zalewa wyda się słodsza, ale po kilku godzinach będzie akurat, bo tak działają śledzie -dodatek cukru opcjonalny, jeśli go nie chcecie wystarczy go pominąć))
Śledzie zazwyczaj bardzo słone, dlatego trzeba je wymoczyć. Do zimnej wody dodaję ocet, nie tylko dla smaku śledzi, ale dla ładniejszego, jaśniejszego koloru. Jeśli po kilku godzinach nadal są słone moczę w nowej wodzie kilka godzin również z dodatkiem octu (powtórna dawkę można zmniejszyć o połowę.
Odsączone śledzie kroję na drobniejsze kawałki. Cebulę szatkuję na drobniutko. Mieszam oba składniki. Warto spróbować-powinny być przyjemnie kwaskowe - jeśli nie są, na tym etapie dodaję sok z cytryny, ciut pieprzu i mieszam.
Mieszam śmietanę z cukrem, wodą, pieprzem, sokiem z cytryny i niewielką szczyptą soli. Dodaję do śledzi. Mieszam całość i gotowe. Koniecznie wypróbujcie! Danie proste i bardzo smaczne.
Opłukane i dobrze osączone filety z ryby kroję na kawałki (wielkość według uznania). Oprószam każdy solą i pieprzem. Odstawiam na pół godziny, żeby przeszły przyprawami.
Obtaczam kolejno każdy kawałek fileta, strzepując nadmiar mąki. Smażę na rozgrzanym tłuszczu kilka minut z każdej strony aż mięso się zetnie i zbieleje. Jeśli nie macie pewności, ryby można dopiekać przez kilka minut w temperaturze 180 stopni C.
Witam Kochani! Ostatnio robiłam smakowite roladki ze śledzi w oleju a właściwie z płatów śledziowych typu matias lekko marynowane octem. Jeśli jeszcze nie robiliście takich przysmaków zapraszam na przepis. Rolmopsy są szczególnie pyszne z suszonymi śliwkami, morelami...
Składniki na średni półmisek (14 szt połówek roladek)
7 płatów śledziowych (śledź połówki bez kręgosłupa, głowy)
kilka śliwek suszonych, moreli lub inne podobne dodatki
kilka ogórków konserwowych najlepiej z zalewy słodko-kwaśnej
40-50 ml octu z jabłek na 1 litr wody zimnej do moczenia śledzi lub sok z całej cytryny\
szczypta pieprzu
Zalewa
około 200 ml oleju rzepakowego tłocz. na zimno nierafinowanego lub podobny np: olej lniany
Płaty śledziowe są raczej bardzo słone, dlatego należy je wymoczyć. Najlepiej zalać je na kilka godzin zimną wodą z dodatkiem octu lub soku z cytryny. Warto w trakcie spróbować, odkroić kawałeczek i w razie potrzeby moczyć dłużej.
Dobrze osączone płaty gotowe są do zawijania. Można je oprószyć świeżym pieprzem. Do płatu dopasowuję długość ogórka. Śliwki miałam mniejsze od typowych węgierek, dlatego zawijałam po dwie. Zawijam dość ściśle i mocuję wykałaczkami w odległości około centymetra do obu brzegów tak, żeby zablokować śliwki czy ogórki. Dzięki temu po przekrojeniu uzyskamy bardzo efektowne roladki. Kroję ostrym nożem mniej więcej centralnie pomiędzy wykałaczkami.
Zalewa przygotowanie
Do oleju dodaję sok z cytryny, posiekaną natkę, szczyptę soli i pieprzu. Mieszam i polewam śledzie ułożone w płaskim szklanym naczyniu z zamknięciem. Wstawiam do lodówki na kilka godzin. Jeśli zalewa nie pokrywa całości śledzi w połowie czasu odwracam połówki rolmopsów, żeby jednakowo się macerowały.
Witam Kochani! W tym roku zbiory grzybów bogate, ale jeśli ich nie macie żaden kłopot, bo z pieczarkami ten prosty przepis super się sprawdza a smak nic dodać nic ująć: rewelacja . U nas w czasie Wigilii to specjał NUMER JEDEN.
Składniki na około 1 spory półmisek
około 15 większych suszonych grzybów borowików, podgrzybków
około 7-8 większych świeżych pieczarek
sól, pieprz do smaku
woda do moczenia i gotowania
olej do smażenia
Ciasto przepis
około 1,5 szklanki mąki (szklanka 250 ml) i ok. 100 ml letniej wody lub tyle, żeby uzyskać gęściejsze ciasto od naleśnikowego
Grzyby suszone zalewam zimną wodą w przeddzień późnym wieczorem lub na 5-6 godzin przed gotowaniem. Jeśli grzyby leśne były bardzo ciemne to znak, że suszyły się w wysokiej temperaturze i mogą mieć sporo goryczy. Wtedy wodę z moczenia trzeba odlać - ja tego nie zrobiłam, bo grzyby aromatyczne, spokojnie się suszyły. Gotuję je więc w tej samej wodzie około 10 minut i odcedzam na sicie ułożonym na garnku, gdzie zbierze się wywar, którego zaraz przeleję do wyparzonego słoika. Dobrze zakręcam by się samoistnie zawekował tzn. zakrętka zrobi się wklęsła i taki słoik przechowuję w spiżarni do miesiąca czasu - idealny podkład do zupy grzybowej, którą można zrobić zaraz lub za tydzień czy dwa.
Pieczarki umyte pozbawiam ogonków (ogonki do zupy albo podsmażam i mam np do ziemniaków), kroję wzdłuż kapelusza na pół - mniejsze pieczarki zostawiam w całości. Zalewam pieczarki w garnku gorącą wodą. Przyprawiam solą i gotuję krótko około 5 minut. Osączam na sicie - podobnie wywar z pieczarek trafia do zupy np jarzynowej albo mam bazę do sosu.
Ciasto: Do mąki dodaję sól, pieprz. Mieszam na sucho. Dodaje ocet, jajka, ciut wody tzn tyle, żeby wyszło ciasto gęściejsze od naleśnikowego. Mieszam na gładko i odstawiam na minimum 15 minut. Ciasto jeszcze ciut zgęstnieje, zrobi się bardziej kleiste-generalnie po odpoczynku lepiej przylega do grzybów czy np do jabłek w plastrach.
Obtaczam w cieście kolejno wystudzone grzyby Smażę na rozgrzanym tłuszczu krótko do zrumienienia. Osączam na bibule. Gotowe!
Witajcie kochani! W sklepach już Święta pełną parą. Kupiłam kilka karpi, by podzielić się moimi pomysłami na ich przygotowanie. W grudniu najłatwiej o tą smaczną rybę, więc czemu by nie spróbować już wcześniej...
Potrzebne będzie:
odmoczone i osuszone ręcznikiem papierowym porcje karpia
1 jajo
panierka - u mnie mieszanka bułki tartej i otrąb owsianych
niewielka szczypta majeranku i pieprzu ziołowego
sól, pieprz czarny do smaku
tłuszcz do smażenia
Oprószam rybę solą, świeżo mielonym pieprzem i maleńką szczyptą ziół. Wstawiam na 2 godziny do lodówki.
Mieszam składniki panierki. Można ją nieco posolić i dodać małą szczyptę ziół. Roztrzepuję jajko z maleńką szczyptą tych samych ziół, soli i pieprzu, na jednolity płyn.
Zanurzam kawałki ryby w jajku i obtaczam w panierce, strzepując nadmiar.
Podsmażam rybę na rumiano, krótko, na niewielkiej ilości tłuszczu. Tłuszcz wybierzcie sami-u mnie olej rzepakowy filtrowany na zimno - jak tradycja to tradycja. No i u nas bardzo go lubimy.
Wstawiam rybę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C, pod przykryciem z folii aluminiowej i piekę około 15 minut. Prosty sposób! Pyszny karp na ciepło i na zimno.
Bardzo polecam!
Smacznego!
Życzę Radosnych Pysznych Świąt Bożego Narodzenia
Pozdrawiam Weronika
Witam w gorącym okresie przedświątecznym. Dla amatorów kaszy jaglanej mam przepis na dekoracyjne i bardzo smaczne babeczki. Sprawdzą się na świątecznym stole, jak i przez cały rok. To dość sycąca przystawka, ale bardzo bogata w najlepsze składniki odżywcze. Polecam!
Składniki
Porcja na około 12-14 babeczek
około 2,5 szklanek ugotowanej kaszy jaglanej(szklanka suchej)
Kaszę jaglaną płuczę pod bieżącą wodą i gotuję 2-3 minuty w około 2,5 do 3 szklanek delikatnie osolonej wody. Często mieszam. Powinna być gęsta bez nadmiaru wody, ale też nieprzesuszona. Po gotowaniu przykrywam pokrywką, żeby dokładnie spęczniała (można schować garnek pod koc, żeby doszła).
Bakalie - jagody goi, rodzynki, żurawinę - myję dokładnie pod bieżącą wodą i przepłukuję jeszcze tyle co wrzącą wodą, żeby pozbyć się nadmiaru konserwantów. Podobnie postępuje z orzechami, z tym że je jeszcze siekam na mniejsze kawałki i prażę krótko na suchej patelni. Mieszam wszystkie składniki. Masa z kaszy jaglanej i bakalii powinna trochę odstać, żeby kasza przeszła aromatem dodatków. Do formowania użyłam małej kokilki. Przed napełnieniem formę przecieram delikatnie olejem - żeby babeczki się udały. Masę w foremkach trzeba ucisnąć - babeczki będą jeszcze ładniejsze.
Smacznego!
Życzę wspaniałych smakołyków i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia
To wyjątkowe danie. Przetrwało w rodzinnych tradycjach i króluje w menu na wigilijny wieczór. Myślę, że warto częściej upichcić kapustę z grochem, by na przykład po Świętach mieć możliwość podania jej jako pysznego specjału podsmażonego na dobrej jakościowo wędzonce.
Składniki
2-2,5 kilograma kiszonej kapusty
0,5 kilograma grochu
2 średnie cebule
2 liście laurowe
3-4 ziarna ziela ang
2 spore ząbki czosnku
4-5 łyżek oleju
1 łyżka sosu sojowego
2 płaskie łyżeczki ziół prowansalskich
pęczek tymianku lub 1-2 płaskie łyżeczki tymianku suszonego
1 płaska łyżeczka rozmarynu
1/3 płaskiej łyżeczki chilli lub trochę czarnego pieprzu
Groch zalewam zimną wodą na 12 godzin. Przecedzam i dodatkowo porządnie opłukuję pod bieżącą wodą (pozbywam się związków odpowiedzialnych za złe samopoczucie ). Wstawiam groch i kiszoną kapustę na palnik. Gotuję do miękkości, średnio około 40 minut do godziny. Do kapusty dodaję liście laurowe, ziele angielskie, cukier, sól. Groch solę do smaku. Pod koniec gotowania podsmażam posiekaną cebulkę i dodaję do niej roztarte w dłoniach zioła prowansalskie, tymianek świeży lub suszony ( z czego część ziół trafia także do kapusty) oraz starty czosnek. Krótko podsmażam cebulkę z czosnkiem. Odciągam z kapusty wywar, w którym się gotowała - wykorzystam go do zupy, dzięki temu nie muszę gotować kartofli do zagęszczenia kapusty. Łącze kapustę z grochem, dodaję podsmażoną cebulkę, szczyptę chilli i sos sojowy. Mieszam, próbuję, doprawiam. Nadmiar (musi być wrzący) wkładam do wyparzonych słoików. Przechowuję w spiżarni około dwóch tygodni, ale myślę, że dobrze zawekowane przetrwają jeszcze dłużej. Druga metoda bez dodawania ziemniaków to dołożenie bułki tartej lub pokrojonych kawałków pieczywa bez skórek.
Witam Kochani. Na kilka dni przed Wigilią, chcę też trochę pomyśleć o tym, co dla ducha, więc ze spokojem robię wcześniej pyszności, które dadzą się zapakować do zamrażalnika. Podzielę się przepisem na pyszne postne roladki z kapustą i grzybami, gdzie postarałam się, by nadzienia było sporo.
1. Użyłam do tego przepisu około kilograma kiszonej kapusty, trochę za mało, bo brakło mi na jedną roladkę, przez to, ze wczoraj większość nadzienia trafiło do pierogów ( przygotowuję po prostu większą ilość farszu, by za jednym zamachem sfinalizować najważniejsze potrawy na wigilię). Może by i starczyło, ale chciałam, żeby paszteciki miały sporo farszu a nie za dużo ciasta.
2. Zagniatam ciasto z podanych składników, przykrywam talerzem i odstawiam. Moje ciasto rosło 3 godziny, no i nawet dobrze, bo urosło, że ho, ho...
3. Przerabiam krótko ciasto i dzielę na cztery. Z każdej z nich wałkuję cieniutki placek i nakładam farsz, jak do rolady, zostawiając z jednej strony więcej ciasta, by łatwo było skleić roladę. Farsz można przygotować wg potrzeby i własnego uznania - postny lub mięsny (szczegółowo pokazuję na filmie, jak zrobić roladki
4. Kroję rolady na paszteciki i zostawiam jeszcze na 20 minut do wyrośnięcia. Najlepiej je posmarować białkiem i posypać makiem tuż przed włożeniem do piekarnika. Piekłam 25 minut w temperaturze 185 stopni C, ale można skrócić czas i podnieś temperaturę na 190 stopni. Nie chciałam, żeby były zanadto spieczone, by później nie były za suche.
5. Wyjmuje z piekarnika (wyższa półka, grzałka góra dół). Kiedy porządnie ostygną wkładam do pojemników i do zamrażarki.
Życzę przepysznych wypieków i samych radości w nadchodzące Święta Bożego Narodzenia.
Witam Kochani. Łącznie z uszkami, które opisałam przed chwilą w przedostatnim poście, chciałabym podzielić się z Wami moim przepisem na przygotowanie pysznego czerwonego barszczu.
Składniki
warzywa jak do rosołu (2 marchewki, dwie pietruszki, pół selera, por, nieduża cebulka, po szczypcie - ziół prowansalskich, soli, pieprzu )
cukier (oj trochę słodzę - nie lubię barszczyku na słono a każdy niech zrobi po swojemu)
1. Gotuję warzywa, doprawiam rosół, jeśli postny to tylko na warzywach. Kiedy zmiękną warzywa można je wyjąć i zrobić z nich na przykład sałatkę tradycyjną. Na kilka minut przed końcem do wywaru dodaje pokrojone w plastry umyte świeże buraki i wstępnie przyprawiam solą i cukrem. Na małym ogniu podgrzewam kilka chwil (one wcale nie mają się gotować, chodzi o to, żeby dały piękny głęboki czerwony kolor). Dodaję barszcz, który przygotowałam około 1,5 tygodnia temu (barszcz dosyć szybko się robi - zapraszam na przepis). Można dodać kupnego barszczu z koncentratu), ale jak dla mnie, czy to domowy , czy kupny, nie wystarczy do barszczyku, więc zawsze, dodaję świeżych buraczków. Przyprawiam w międzyczasie i dodaję przez sito, przetartą cebulkę podsmażoną na oleju z ziołami prowansalskimi. Po dosłownie 1-2 minucie gotowania przecedzam wszystko i gotowe. Barszczyk jest przepyszny. Bardzo polecam!
Smacznego!!!
W nadchodzące Święta Życzę Wszystkim tylko pysznych i lekkich dań a przede wszystkim RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
Dzisiaj dobry moment, by zrobić uszka do barszczyku - bardzo pyszne, tanie danie świąteczne. Lepiej nie zostawiać tego na ostatnie chwile... Święta tuż, tuż. Ugotowane zimne uszka chowam w pojemniku do zamrażarki.
Składniki
Na ogół przygotowuję ciasto z 3 szklanek mąki pszennej i 1 żółtka. Jest to solidna porcja na 10 osób.
1 kilogram kiszonej kapusty
8-10 sporych suszonych borowikowatych lub 30 dag świeżych pieczarek
1. Około 1 kilograma kiszonej ugotowanej kapusty gotuję w wodzie z dodatkiem jednego liścia laurowego i 2-3 ziaren ziela angielskiego. Grzyby gotuję w tej samej wodzie (trochę ją solę), w której były moczone kilka godzin i odsączam. Kapustę lepiej ugotować razem z grzybami, żeby nimi nasiąkła już na gorąco, ale ja gotowałam większą ilość kapusty i stąd tym razem przygotowałam ją oddzielnie. Zarabiam ciasto z mąki, żółtka, oleju i wody. Przykrywam je talerzem (na ogół robię to w misce) i dodatkowo wkładam całość do folii. Ciasto nabierze elastyczności, że uszka można kleić bez używania przy tym mąki. GENIALNE CIASTO. To olej sprawia, że nie ma z nim kłopotu. Wody z grzybów nie wylewam. Zawsze ją do czegoś można wykorzystać, jak nie do zupy, bigosu czy jakiegoś sosu. Ostudzona kapustę odciskam na sicie.
2. Siekam na drobniusieńko kapustę, potem grzyby. Posiekaną drobno, posoloną cebulkę rumienię delikatnie na oleju, dodaję pod koniec podsmażania płaską łyżeczkę ziół prowansalskich i bardzo króciutko podgrzewam. Gotowe. Dokładam cebulkę do kapusty, grzybów, trochę tartej bułki, przyprawiam i mieszam (lubię też do farszu dodać trochę cukru - dla mnie równowaga smaku to podstawa). Poza świętami podobny farsz często przyprawiam sosem sojowym w niewielkiej ilości - mówię Wam smak doskonały.
3. Wypoczęte ciasto (na ogół daje mu na to minimum pół godziny) z reguły dzielę na 3 porcję, po kolei rozwałkowuje cienkie placki (ciasto trzymam pod przykryciem, nie może wysychać), jak na kluski i kieliszkiem o średnicy 5-6 cm wycinam kółka. Oj! Jest przy tym zabawy, ale z moim ciastem zleci Wam piorunem. Obowiązkowo nastawcie fajną muzykę i do roboty. Kleję uszka, czy pierogi bez używania mąki. Nawet mój małżonek potrafi sklejać i jakoś nie wyprowadzają go z równowagi... Uszka wkładam do dużego gara na 2 razy do osolonej wody (sólcie według uznania i dodajcie do wody trochę oleju, by uszka dobrze się ślizgały, mieszajcie co jakiś czas). Od momentu zagotowania, na małym płomieniu, daję im pół minuty. Zaopatrzcie się w duży czerpak, bo te małe łyżki z dziurkami to nie najlepszy sprzęt. Zanim zdążycie wyjąć pierwsze uszka te ostatnie mogą się Wam rozgotować. Z tej ilości mąki powinno wyjść minimum 100 uszków, chyba uszków się mówi a nie uszek. Ach ta nasza polszczyzna: dobrze, jak mówisz w liczbie mnogiej w dopełniaczu: ojców, ale już nie dobrze, jak mówisz mamów, bo musi być mam.
Witam serdecznie. Pewnie w wielu domach, tak, jak i u mnie podczas Wigilii, karp musi być. Podzielę się łatwym, sprawdzonym i efektownym świątecznym daniem. Przygotowałam przepis na jednego średniej wielkości karpia, ważącego około jednego kilograma.
1. Rybę sprawiam w przeddzień. Oczyszczoną, wypłukaną rybę dzielę na szersze dzwonka a później każde z nich dzielę wzdłuż grzbietu na dwie części.
2. Przyprawiam rybę solą i pieprzem a najlepiej sama solą. Można posypać bardzo niewielką szczyptą ziół prowansalskich dla smaku. W takiej prostej marynacie karp leżakuje kilka godzin w lodówce lub do następnego dnia. Tuż przed smażeniem najlepiej posypać pieprzem - karp będzie smaczniejszy.
3. W misce wyrabiam gładkie ciasto naleśnikowe i odstawiam na 15-20 minut.
4. Rozgrzewam olej na patelni. W międzyczasie nastawiam piekarnik na 180 stopni C. (Środkowa półka, grzałka góra-dół) Kawałki ryby maczam w cieście
i kolejno przenoszę na patelnię. Smażę krótko tylko do złotego pięknego koloru
i przewracam na drugą stronę.
5. Złotego, ale w połowie tylko gotowego karpia układam w naczyniu żaroodpornym i wstawiam do piekarnika na 15 minut. Ryba pięknie dojdzie a na wyglądzie nic nie straci.
Kiedy smażymy ryby, często jest tak, że wierzch juz się przypala a ryba ciągle jeszcze surowa. Polecam sprawdzoną metodę na eleganckiego karpia.
Polecam także przepis na atrakcyjnego karpia dzwonka szybkiego do przygotowania i pysznego karpia w galarecie
Wszystkim zaglądającym na moją stronę życzę rodzinnych radosnych Świąt Bożego Narodzenia i najwspanialszych smaków przez cały rok.
Do Świąt tylko trzy tygodnie, które miną błyskawicznie. Proponuję sprawdzony
i niekłopotliwy przepis na karpia, bez uciążliwych długich przygotowań.
Jest przy nim trochę roboty, bo trzeba rybkę sprawić, usunąć ze skóry łuski i szlam, wymoczyć przez godzinkę w lekko osolonej wodzie, by zminimalizować nieco jej mulisty posmak. Na koniec podzielić najpierw na dzwonka, później na połówki i odfiletować.
Przygotowane obrane warzywa umyć, obrać i gotować wszystko na wolniutkim ogniu. Rybę wyjmujemy najdalej po 15 minutach z szerokiego rondla a resztę gotujemy do miękkości około 30 minut razem z przyprawami. Pod koniec dodajemy 2 łyżki octu jabłkowego (nie dodawajcie soku z cytryny, bo rosół zrobi się paskudny i mętny). Cytrynę lub sok, podajemy do karpia na gotowo, jak do zimnych nóżek. To, co możemy wyjąć z warzyw w całości (nie mogą być rozgotowane, jeśli mamy zamiar dodać je do dekoracji) to wyjmujemy cedzakiem a resztę przecedzamy przez sito. Po przecedzeniu dolewamy do rosołu rozpuszczoną w niewielkiej ilości bulionu żelatynę. Doprowadzamy do wrzenia, ale nie gotujemy i zaraz zdejmujemy z ognia. Po czym wstawiamy garnek z rosołem do bardzo zimnej wody i czekamy aż zacznie żelować, mieszając od czasu do czasu. Przestudzoną rybę i warzywa wstawiamy do lodówki, by również je ostudzić, dzięki temu przygotowanie karpia w galarecie to prawdziwa przyjemność. Układamy rybę, warzywa i zalewamy gęstniejącym rosołem-galaretką.
Z jednego nie całkiem kilogramowego karpia wyszły mi dwa półmiski przepysznej klarownej potrawy. Kto powiedział, że mamy się nią delektować tylko na Wigilię? POLECAM GORĄCO!!!
Składniki
karp około 80 dag do 1 kilogram na dwa średnie półmiski
2 średnie pietruszki
połówka małego selera
liście górnej części pora
nieduży pęczek tymianku
3-4 łyżki mrożonej marchewki z groszkiem (dodaję ja na 5-10 minut przed końcem gotowania)
W Polsce pierogi z kapustą i grzybami - to danie numer jeden, i nie tylko podczas Wigilijnej Wieczerzy. Jego zaletą są proste, tanie i aromatyczne składniki.
Pierogi dobrze się robi we dwoje: jedna osoba wałkuje, druga zawija w nie farsz, jak świstak z reklamy... Miłego pichcenia!
Przepis na ciasto pierogowe
2 kg mąki
2 żółtka
3 łyżki oleju rzepakowego (dzięki niemu ciasto jest elastyczne i nie trzeba podsypywać tyle mąki podczas wałkowania)
3 szklanki wody (ta ilość może się minimalnie różnić - to zależy od wilgotności składników
Przygotowanie ciasta
Z podanych składników w sporej misie, wyrabiamy ciasto - około pięciu minut
( dobre ćwiczenie na mięśnie i biust). Wkładamy miskę z ciastem do folii i zostawiamy ciasto w spokoju, przynajmniej przez pół godziny.
Właściwie należało zacząć posta od zrobienia farszu. Najlepiej przygotować go w przeddzień, by zabawa z pierogami nie zabrała nam pół dnia z życia.
Składniki na farsz
2 kg kiszonej kapusty
około 40 średnich suszonych grzybów lub więcej
2 duże cebule
1-2 ząbki czosnku
3-4 liście laurowe
4-5 ziaren ziela angielskiego
1/3 szklanki oleju rzepakowego
sól, pieprz, cukier
Przygotowanie farszu
Moczymy kapustę w wodzie przez kilka minut. Jeśli kapusta jest bardzo kwaśna przedłużamy ten proces. Odcedzamy wodę i zalewamy ponownie. Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i płaską łyżkę soli. Gotujemy około godziny. Na pół godziny przed końcem gotowania, wrzucamy do kapusty grzyby (jeśli grzyby były słabo oczyszczone przed suszeniem, powinno się je wcześniej namoczyć, by piasek opadł i nie strzelał biesiadnikom w zębach). Rumienimy cebulę na połowie ilości oleju, dodając pod koniec posiekany czosnek. Wystudzoną kapustę i grzyby siekamy na drobno, dodajemy cebulę, resztę oleju, przyprawy i mieszamy farsz. Próbujmy często podczas mieszania, czy odpowiada nam smak. Jeśli przesolimy, trzeba mniej przyprawić wodę, w której będą się gotować pierogi.
Przygotowanie pierogów
Zaglądamy do ciasta, odcinamy kawałek, rolujemy, jak na kopytka, ale nie ukośnie - kroimy talarki o grubości 2 lub 3 cm ( od nas zależy, jak duże mają być pierogi). Preferuje tę metodę robienia pierogów, gdyż wydaje mi się, że jest szybsza od wałkowania placków, wykrawania i zabawą z okrawkami. Wałkuje po prostu każdy krążek i nadziewam placuszki. Kiedy sklejam, uważam, by nie przeszkodziła w tym nawet najmniejsza kruszynka z farszu, co grozi rozgotowaniem. Nie robię wszystkich pierogów od razu, bo za bardzo się zeschną z wierzchu a od spodu, mimo podsypania mąką, trudno je odkleić. Wykonuje partiami około 40 sztuk i gotuję we wrzątku pół minuty. Ciasto na następne pierogi cały czas trzymamy pod folią. Z tej porcji ciasta wychodzi około 140 pierogów (to zależy od wielkości placuszków) - słowem: wyżerka do Nowego Roku.
Pierogi z kapustą i grzybami nigdy się nie nudzą, zawsze mają swoich amatorów.
Ciasto na pierogi można zrobić bez jajek, ale olej to bardzo dobry składnik. Dzięki niemu, ciasto jest plastyczne i nie przywiera tak łatwo a pierogi formują się bez problemu.