Śliwek wszelki wybór na kramach i to jest dobry powód na ciasto. Tym razem proponuję lżejszą pyszną wersję bez tłuszczu czyli śliwki w cieście biszkoptowym. Dodatkowo wykończyłam ciasto masą jogurtową, ale można z niej zrezygnować i posypać ciasto cukrem pudrem po upieczeniu i przestudzeniu.
Wykorzystałam około 80 dag śliwek połówek
Składniki na biszkopt
6 jaj
nieco mniej niż szklanka mąki pszennej tortowej-około 130 g - 240 ml
2 łyżki z małym brzuszkiem mąki ziemniaczanej-około 40 ml
3/4 szklanki cukru drobnego
20-30 ml gorącej wody
łyżka płaska cukru waniliowego
szczypta soli
Składniki do masy jogurtowej
około 500 ml jogurtu naturalnego
200 ml wody gorącej
1 galaretka żółta-u mnie cytrynowa
2-3 łyżeczki z brzuszkiem żelatyny
Dodatkowo:
1 łyżka mąki pszennej do posypania surowego biszkoptu
trochę czekolady lub łyżka kakao
Przygotowanie
LINK do przygotowania na filmie
Mąkę tortową - u mnie zamojska- mieszam z mąką ziemniaczaną na sucho.
Ubijam pianę z białek. Dodaję cukier niewielkimi porcjami i ciut cukru waniliowego kiedy jest już puszysta i sztywna, cały czas miksując. Dodaję gorącą wodę i chwilę miksuję całość. Zaraz dokładam żółtka porcjami, cały czas miksując, nieco na mniejszych obrotach i jak najkrócej, tylko do połączenia składników.
Dodaję w trzech porcjach mąki przesiane przez sito, za każdym razem wolno, mieszam dużą łyżką lub łopatką. Staram się przy tym robić to, jak najkrócej tylko do połączenia składników.
Na wysmarowany spód formy (boków formy nie smaruje, bo ciasto lepiej się ich trzyma i nie wydyma się w piekarniku) wykładam aksamitne puszyste ciasto, które nie wymaga proszku do pieczenia. Wygładzam ciasto, mniej więcej i posypuję jego wierzch mąką przez sito. Dzięki temu śliwki nie spadną na spód. Połówki śliwek układam skórkami od strony ciasta. Posypuję śliwki cukrem brązowym z wanilią. Wstawiam ciasto do piekarnika, nagrzanego do temperatury 170 stopni C, grzałka góra-dół, na około 30-35 minut.
Ciasto przestudzone na tym etapie wystarczy posypać cukrem pudrem i gotowe. Jednak na upalne dni orzeźwiająca wersja z pianką jogurtową to bardzo dobry pomysł.
Po wystudzeniu przygotowuję piankę. W szklance do galaretki i żelatyny dodaję około 200 ml gorącej wody. Mieszam i wstawiam szklankę do rondelka z gorącą wodą, żeby mieszanina dobrze się rozpuściła i była jednolita- jakieś zgrubienia lub kożuch trzeba usunąć. Miksuję zimny jogurt. Kilka łyżeczek masy dodaję do rozpuszczonej ciepłej galaretki z żelatyną i energicznie mieszam. Natychmiast dodaję do pozostałego jogurtu i natychmiast miksuję- tu nie można zwlekać, żeby nie było grudek w piance. Jeśli pianka słabo żeluje, wstawiam ją na chwilę do lodówki. Wylewam na wystudzone ciasto. Posypuję wierzch pianki kakao przez sito albo tartą czekoladą. Wstawiam ciasto do lodówki na 2-3 godziny. Gotowe! Pychota!
Życzę udanych wypieków!
Pozdrawiam Weronika