Witam Kochani! Dzisiaj proponuję szybkościowy przepis na smaczną domową wędlinę idealną do kanapek, atrakcyjną na świąteczny stół czy imprezę. Polecam podawać w towarzystwie kremowego chrzanu, po prostu pychotka...
Składniki na ok. 1kg pieczeni
ok. 1,2 kg mięsa indyczego mieszanego - przykładowo pół na pół: 0,6 kg udźca i 0,6 kg fileta (ciekawostka: średnio 100 g mięsa indyczego ma 40 kalorii mniej od 100 g chudej szynki wieprzowej)
sól - na ok. 1 kg mięsa surowego daję ok. 13 g soli, czyli taka łyżeczka z brzuszkiem (tutaj w przepisie jest tego mięsa nieco więcej, bo 1,2 kg, dlatego daję ciut więcej ok.14-15 g. soli
przyprawy wg uznania, ale wypróbujcie ten zestaw, nie przesadzając z ilością:
po 2-3 szczypty majeranku, papryki słodkiej i ostrej, gałki muszkatołowej, pieprzu ziołowego, czosnku sproszkowanego lub 1 ząbek czosnku starty na tarce.
2 łyżeczki musztardy niezbyt ostrej
LINK do przygotowania na filmie
Mięso powinno być mieszane, z udziałem tego, które oplata kości, bo ma sporo galaretki, czyli takiej kolastyny a ta to takie naturalne lepiszcze i dobrze sklei masę mięsną. Z udźca indyczego trzeba odkroić kości, pozbywając się też charakterystycznych podłużnych szpadek chrzęstnych.
Mięso rozdrabniam, kroję w kostkę, stąd taki efekt, jak na zdjęciu, ale możecie zrobić to w rozdrabniaczu. Dodaję sól, przyprawy i musztardę. Mieszam dość dokładnie i wstawiam do lodówki pod przykryciem na ok. 2 godziny.
Rozgrzewam piekarnik do temp. 190 stopni C.
Mięso wkładam do żaroodpornej foremki i dobrze uciskam łyżką, żeby go ubić, zagęścić. Wierzch posmarowałam olejem - 1 łyżka oleju wystarczy. Dzięki temu uzyskamy delikatnie rumiany wierzch.
Wstawiam do nagrzanego piekarnika do wspomnianej temp. 190 stopni C na ok. 20 minut, po czym dalej piekę ok. 35-40 minut w nieco niższej temperaturze 180 stopni C, grzałka gór-dół.
Pieczeń odstawiam do wystudzenia razem z sosem, który pojawił się w trakcie pieczenia. Po wystudzeniu odlewam sos do słoika ( sos może być przykładowo bazą jakiejś okrasy do obiadu) a zaś pieczeń wkładam do lodówki na kilka godzin, żeby mięso dokładnie wystygło i odpoczęło. Smakuje rewelacyjnie, zwłaszcza z chrzanem i pieczywem.
Życzę udanych wypieków!
Pozdrawiam Weronika