Składniki na 7-8 słoików a 500 ml
3 średnie cukinie około 2 kilo
1 kg marchewki
3 papryki spore
5 średnich cebul
2-3 ząbki czosnku
szklanka z brzuszkiem cukru (około 220 g)
3 łyżki z brzuszkiem soli (około 55-60 g)
300 ml octu spirytusowego 10% lub ocet z jabłek
2 szklanki wody (ok. 500 ml)
50-60 ml oleju
Przyprawy
3-4 liście laurowe
7-8 ziaren ziela angielskiego - nie przesadzajmy z ilością tego ziela, jesli chcemy czuć smak nie tylko przypraw-ziele ang. jest intensywnie aromatyczne
łyżeczka pieprzu ziołowego
szczypta chili mielonego
płaska łyżeczka kurkumy
3-5 łyżeczek gorczycy białej (według uznania)
Przygotowanie
LINK do przygotowania na filmie
Umyte cukinie - duże obieram ze skóry, małe zostawiam w skórkach. Dzielę wzdłuż na ćwiartki, żeby łatwiej wydrążyć miąższ z nasionami. Kroję w półplasterki i wrzucam na sito. Posypuję połową soli. Mieszam. Do cukinii dodaję cebule pokrojone w pół-piórka, oprószone szczyptą soli. Ponownie mieszam z cukinią. Odstawiam te warzywa na 2-3 godziny, żeby cukinia oddała nadmiar soku a przy okazji została odpowiednio przyprawiona a cebula zmiękła i straciła nieco ostrość. Bez obawy warzywa nie będą słone,bo większość soli spłynie razem z sokiem. Soku z cukinii nie wyrzucam - warto go dodać na przykład do gotującej się obok zupy jarzynowej albo dać jako bazę do pysznego sosu-rzecz jasna słony sok trzeba rozcieńczyć rosołem albo wodą.
Papryki pozbawiam środków z nasionami i białych niesmacznych przyrostów. Myję. Można je zaparzyć kilka minut, jak pomidory, żeby pokusić się, tak jak ja do zdjęcia skórek. Niestety muszę przyznać, że to zajęcie dla cierpliwych. Mimo wszystko da się to zrobić a są jak masełko. Takie podgotowane papryki dodajemy na samym końcu do blanszowanych warzyw, natomiast te surowe dodać najlepiej zaraz z cukinią i cebulą.
Marchewki obrane, umyte siekam na plastry, jak grube to na pół-plastry. Zalewam marchewki w garnku około pół litrem wody. Dodaję resztę soli, cukier, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziołowy, kurkumę, chilli. Gotuję pół minuty i zaraz dodaję cukinię z pokrojoną cebulą. Gotuję kolejne pół minuty-próbuję w trakcie i mieszam, uważając by warzywa się nie rozgotowały. Dodaję zaraz paprykę- jeśli surowa to lepiej ją dodać ciut wcześniej. Dolewam ocet. Mieszam i wyłączam grzanie. Dodaję jeszcze olej. Mieszam. Do każdego słoika wsypuję płaską łyżeczkę gorczycy. Wkładam gorącą sałatkę do wyparzonych słoików tak, by warzywa były pokryte zalewą. Zakręcam i odwracam do góry spodem dla sprawdzenia szczelności. Dla pewności pasteryzuję krótko 10 minut w temperaturze cichego wrzenia bez bulgotania. Kiedy ostygną znowu przechylam do góry spodem, by sprawdzić czy nic nie przecieka. Chowam do piwnicy.
Życzę bogatej spiżarni!
Pozdrawiam Weronika