Składniki:
Przygotowałam przepis na około 2 kilograma wieprzowiny od łopatki
2 kilogramy mięsa wieprzowego
2 łyżeczki soli (z brzuszkiem)
3/4 szklanki bulionu
50 ml octu owocowego, winnego, wina lub piwa
2-3 łyżeczki mocnej musztardy
2 ząbki czosnku
1 kopiasta łyżeczka majeranku
płaska łyżeczka ziół prowansalskich
4 liście laurowe (2 do parzenia)
8 ziaren ziela angielskiego (4 do parzenia)
pieprzu w ziarnach według uznania
15-20 ziaren jałowca
Przygotowanie
1. Mięso myjemy. Kroimy na porcje wygodne do maszyny. Mięso mielimy przez siatkę z szerokimi dziurkami lub kroimy w drobną kostkę. Około 2,5 m osłonek płuczemy kilkakrotnie w zimnej wodzie, wywracając na lewą stronę, nabierając w nie wodę, która wykaże czy nie są na przykład dziurawe (dobre osłonki , kiedy wpuszczamy do nich bieżącą wodę tworzą kształtne kiełbaski).
2. W młynku mielę pokruszone liście laurowe, pieprz czarny i ziele angielskie. 3. Do musztardy wlewam ocet i mieszam.
3. Do soli wsypuję zioła, zmielone przyprawy i posiekany na drobniutko jałowiec. Mieszam.
4. Siekam na drobniutko czosnek i wsypuję do zmielonego mięsa. Dodaję także wymieszane zioła ze solą i połowę szklanki bulionu.
5. Mieszam masę około 4-5 minut, podlewając w międzyczasie rosół. Wyrabianie masy kiełbasianej przynosi satysfakcję z wyrobu - kiełbaska super się kroi i bez trudu można zerwać z niej osłonkę.
6. Wyrobioną masę wstawiam do lodówki na dwanaście godzin.
7. Następnego dnia masa trafia do maszyny. Nabijam w osłonki mięso. Osłonki i lejek wędliniarski muszą być mokre, żeby bez trudu przebiegał wyrób kiełbasek.
8. Gotuję w dużym garnku około 4-5 litrów wody. Kiedy się zagotuję wrzucam do niej dwa liście laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego i płaską łyżeczkę soli.
Wkładam surową kiełbasę i parzę około 20 minut na minimalnym płomieniu. Woda nie może się zagotować a jej temperatura oscyluje w granicach 90 stopni C. Popularnie mówiąc parzę kiełbaski w temperaturze rosołowej. Jeśli osłonki są szersze od przeciętnych kiełbaśnic trzeba przedłużyć ten etap o pięć minut.
Wystarczy kiełbaski zrobić raz, żeby się przekonać, że to całkiem łatwe zadanie a efekt za każdym następnym razem jest coraz lepszy. Polecam!!!
Smakowitości życzę na świątecznym wielkanocnym stole oraz zdrówka i pomyślności.
Pozdrawiam Weronika