Zainspirowała mnie do tego opowieść sympatycznej subskrybentki o tym, jak podróżując po uroczych miejscach wschodniej Polski, miała wraz z mamą, przyjemność spróbowania tego specjału, który bardzo im zasmakował. Zmieniłam nieco sposób przygotowania, ale mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Mnie i domowników zachwyciła smakiem i jest w planie na świąteczny stół.
Składniki
5-6 płatów śledzi matias
350 ml majonezu (można go rozprowadzić śmietaną, żeby był rzadszy)
3 średnie buraki ugotowane w mundurkach
3-4 średnie ugotowane ziemniaki w mundurkach
3 -4 średnie marchewki obrane i ugotowane
3 ugotowane jaja
1 średnia czerwona cebula
sok z jednej cytryny lub szklanka mleka
3-4 łyżki oleju
Przygotowanie
1. Śledzie moczymy przynajmniej kilka godzin. Kroimy w kostkę lub w paseczki. Odlewamy wodę i zalewamy sokiem z cytryny lub mlekiem (uwielbiam rybę z sokiem z cytryny, bo ryba jest bielutka, smaczna i konkretna w smaku, ale jeśli lubicie macerowane ryby w mleku to polecam tą drugą metodę - najważniejsze, by śledź nie był słony) i odstawiamy rybki na minimum pół godziny.
2. Ścieramy na tarce (użyłam grubszych oczek) warzywa i jajka (na wschodzie Polski jajka do tej sałatki często oddziela się od żółtek i osobno ściera - różnie to wygląda w wielu przepisach) do osobnych naczyń.
3. Spód naczynia smarujemy niewielką ilością majonezu. Układamy ziemniaki mniej więcej równiutko. Można je osolić niewielką szczyptą. Układamy na nich śledzie osączone z zalewy i wymieszane z pokrojoną cebulką (wcześniej posiekaną cebulkę marynowałam w odrobinie soli, cukru i oleju) i pozostałym olejem. Warstwę śledzi pokrywamy cieniutko majonezem.
4. Układamy warstwę marchewki i smarujemy cieniutko majonezem.
5. Układamy warstwę buraków, które ja nieco posoliłam po wierzchu. Smarujemy nieco grubiej majonezem.
6. Wierzch posypujemy startym jajkami. Sałatka gotowa....
Życzę smacznego!
Pozdrawiam Weronika
Życzę smacznego!
Pozdrawiam Weronika