Ciasto jest elastyczne i z łatwością daje się formować. Praca z nim to prawdziwa przyjemność. Jestem pewna, że dekoracje można wykonać o wiele, wiele lepiej i precyzyjniej ode mnie, ale trzeba mieć troszkę na to czasu. Zachęcam już dziś a oprócz dobrego przepisu na ciasto, gorąco polecam przepis, gdzie zobaczycie, jak łatwo można przygotować własnej produkcji piernikowe Mikołaje.
Składniki na piernikowe ciasto:
4 szklanki mąki pszennej
pół szklanki miodu wielokwiatowego
2-3 łyżki powideł śliwkowych
2 żółtka
1 jajo
pół szklanki trzcinowego cukru
4 łyżki masła (około 200 gram)
4 łyżki z brzuszkiem świeżej śmietany (wystarczy 12%)
3-4 łyżeczki kakao
przyprawa do piernika gotowa-około 1 płaska łyżka (najlepiej zrobić ją samemu) z cynamonu, goździków, kardamonu, gałki muszkatołowej, ziela ang.)
szczypta soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia lub 2 płaskie łyżeczki sodki
oprócz podstawowych składników przydadzą się dwa arkusze folii 40 cm x 40 cm oraz foremki (jeśli ich nie masz użyj szklanki i kieliszka lub innych naczyń)
Przygotowanie
1. Mieszamy mąkę z solą i sodką lub proszkiem do pieczenia, bardzo dokładnie
2. Topimy masło lub margarynę, starając się by nie była zbytnio gorąca. Zdejmujemy z ognia, dodajemy cukier, miód, kakao, przyprawę do piernika i dokładnie mieszamy do rozpuszczenia cukru. Na koniec dodajemy powidła, śmietanę, żółtka i jajo. Mieszamy krótko, tylko do połączenia składników. Masę (powinna być letnia) wlewamy do mąki i wyrabiamy podobnie, jak kruche ciasto, nie za długo. Spłaszczamy na placek, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na dwie godziny
3. Ciasto po wyjęciu, krótko przerabiamy. Bierzemy jego część, spłaszczamy
i układamy na jednym z foliowych arkuszy (użyłam rękawów do pieczenia). Przykrywamy drugim arkuszem folii i wałkujemy na grubość około 0,5 cm. Zdejmujemy wierzchnią folię i wykrawamy pierniczki. Powyżej opisany sposób bardzo ułatwia pracę i nie wymaga podsypywania mąką, jak to ma miejsce przy tradycyjnym wałkowaniu. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika do temperatury 185 stopni C i pieczemy około 10 minut. Kiedy ciastka zaczynają intensywnie, ale przyjemnie pachnieć, czas się zainteresować, by się przypadkiem, lada moment, nie przypaliły.
4. Przestygnięte pierniczki smaruję lukrem: jeden z nich (rzadszy) używam do smarowania, drugi gęściejszy do dekorowania. Barwię barwnikami rozpuszczającymi się w wodzie (to ważne: są barwniki rozpuszczające się w wodzie i w tłuszczu, jeśli kupisz niewłaściwe, krem lub lukier zważy się). Najlepiej użyć naturalnych barwników (sok z buraka, malin, pokrzywy, mięty). Na rynku pojawiają się już takie bezpieczne barwniki, przygotowane z roślin.
Polecam przepis na mięciutki przepyszny świąteczny piernik.
Lukier do smarowania
3/4 szklanki cukru pudru (u mnie jest to porcja zmielonego cukru z młynka)
1-2 łyżki soku z cytryny
2-3 łyżeczki świeżej słodkiej śmietany
2-3 krople olejku pomarańczowego
maleńka szczypta barwnika spożywczego lub sok na przykład z malin
Przygotowanie lukru: Mieszamy składniki i dozujemy gęstość śmietanką lub sokiem z cytryny (zamiast śmietany można użyć białka - z białkiem przygotowałam gęściejszy lukier do dekorowania, bo jest mocniejszy od tego na soku, czy śmietanie)
Pierniki maluję pędzelkiem. Kiedy wyschną po jednej stronie, maluję drugą stronę.
Lukier do dekoracji
3/4 szklanki cukru pudru
1/2 białka z jednego jajka
1 łyżka soku z cytryny
kilka kropel olejku pomarańczowego
Mieszamy składniki i ucieramy. Masa powinna wolniej spływać z łyżki, jak ciasto na babkę. W razie potrzeby, dodajemy troszkę soku z cytryny lub cukru pudru, nie ma więc sztywnych proporcji. Masa nie może być za gęsta, by można nią było swobodnie dekorować, ale i nie na tyle rzadka, żeby rozpłynęła się z kształtów, na których nam zależało.
Do Świąt jeszcze sporo czasu, więc warto przećwiczyć przepis, popuszczając wodze fantazji przy dekorowaniu.
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!
Pozdrawiam Weronika.