Takie ciasta, jak keks, nie sposób pominąć i dobrze upiec je już teraz. Połówkę keksu schowam na Święta do zamrażalnika (po przemrożeniu ciasta są jeszcze smaczniejsze i kruche). Polukruję tuż przed pierwszą gwiazdką.
Składniki
Moja forma jest długą blachą na makowiec (40 cm x 10 cm). Polecam jednak użyć nieco większej formy lub dwóch mniejszych, na wypadek intensywnego rośnięcia w piekarniku
3 szklanki maki tortowej
1 szklanka mleka
125 gram masła lub margaryny
około 25-30 dag bakalii (rodzynki, morele, papaja, żurawina, migdały)
30 ml rumu lub innego alkoholu (u mnie nalewka z pigwowca)
4 jaja (przy czym można jeszcze dodatkowo z domowych zapasów dorzucić jedno-dwa białka - ciasto będzie bardziej puszyste, tym bardziej jeśli jajka są małe)
około 3/4 szklanki drobnego cukru (dałam nieco mniej)
2 łyżeczki sodki lub proszku do pieczenia z małym brzuszkiem lub mniej, bo ciasto rośnie na pianie z białek
szczypta soli
aromat migdałowy
Przygotowanie
1. Rozgrzewam nieco masło w rondlu, dodaję mleko, cukier, z czego niewielką część cukru zostawiam do utrwalenia piany a na koniec dodaje żółtka. Mieszam krótko do jednolitej masy.
2. Ubijam białka ze szczyptą soli na sztywno. Dodaję cukier i chwilkę miksuję.
3. Mąkę mieszam dokładnie ze spulchniaczem
4. Bakaliowy susz, jak rodzynki, morele i żurawinę przed przygotowaniem płuczę pod bieżącą wodą i przelewam wrzątkiem, żeby pozbyć się konserwantów, których jest w nich od licha. Wyrzucam na papierowy ręcznik i dosyć dokładnie osuszam. Migdały krótko zagotowuję, płuczę zimną wodą i z łatwością pozbywam się skórek. Siekam na grube kawałki.
5. Wszystkie bakalie - kandyzowane, suszone i orzechy wrzucam do osobnej miski. Dodaję maksymalnie 2 łyżki mąki pszennej (z tej przeznaczonej do wypieku) i dokładnie mieszam, obtaczając w niej owoce. Piekarnik nastawiam na 180 stopni Celsjusza.
6. Do masy z tłuszczu, mleka, cukru i jaj dodaję jeszcze ciut alkoholu i aromat. Krótko mieszam i całość wlewam do mąki. Mieszam tylko do połączenia i dodaję jedną trzecią piany. Rozrzedzam ciasto kilkoma ruchami i dodaję kolejną część piany. Jak najkrócej mieszam, dokładam ostatnią część ubitego białka i zaraz dodaję przesypane mąką bakalie. Ostrożnie mieszam wszystko. Wlewam do wysmarowanej i posypanej bułką tartą formy. Wkładam do nagrzanego piekarnika i piekę około 45-50 minut w temperaturze 180 stopni C, grzałka góra-dół, środkowa półka.
7. Ciasto przechowywane w zamrażalniku najlepiej polać lukrem lub polewą tuż przed gwiazdką czy wtedy, kiedy chcemy go serwować.
Wszystkim zaglądającym do Domogrodu, życzę Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Pozdrawiam Weronika