Latem warto poderwać się z leżaka i wpaść do kuchni na trochę, by zrobić baaardzooo smaczny, prostą zdrową metodą, dżem brzoskwiniowy.
Kiedy podaję przepis na ten dżem, babeczek już nie ma (tylko 12 ich było) a post z ich receptą ukaże się za kilka godzin. Wyglądają śmiesznie - cukier puder a do tego jeszcze dżem, który robiłam akurat w trakcie ich pieczenia. Babeczki były już nim posypane a na pomysł wpadłam, wygarniając z garnka resztki dżemu. Ciasta, ciastka, desery, lody z dodatkiem dżemu brzoskwiniowego, nic dodać, nic ująć - po prostu rewelacja...
Składniki
2 kg brzoskwiń dojrzałych, najlepiej z pomarańczowym miąższem (u mnie krajowe, mniej słodsze owoce)
maksymalnie do 2,5 szklanki cukru-około 300- 400 g (do słodszych 1,5 -2 szklanki lub mniej)
sok z 1 cytryny
Kochani, jeśli ograniczacie cukier, wystarczy, że nieco więcej odparujecie wody z gorącej masy owocowej, do postaci gęstej masy powideł, dosładzając lub nie, na koniec niewielką ilością miodu lub cukru brzozowego (gotujemy masę tylko dwa razy - na początku i na końcu zagotowujemy przed wlaniem do wyparzonych słoiczków)
Przygotowanie
1. Przebrane, dojrzałe i umyte owoce zalewam wrzącą wodą na 3-4 minuty. Można przyśpieszyć studzenie i polać owoce zimną wodą. Osączam na sicie. Obieram ze skórek i rozdrabniam, usuwając przy tym pestkę.
2. Wstawiam duży gar na najmniejszy palnik. Wrzucam cukier i cały czas mieszam. Gotuję maksymalnie 5 minut. Próbuję w międzyczasie, czy brzoskwinie zmiękły i całość miksuję na papkę. Dodaję sok z cytryny. Wyłączam płomień i mieszam do ostatnich kłębów pary a trwa to najdłużej 2-3 minuty. Na zimno oceniam gęstość dżemu. Podgrzewam masę jeszcze raz bez gotowania i cały czas mieszam do wystudzenia (jeśli masa zbyt rzadka powtarzamy cykl od nowa).
Redukcja wody w masie owocowej to według mnie najlepszy sposób na zdrowe, bardzo dobrej jakości dżemy i powidła owocowe, dlatego ja nie lubię konfitur, bo dla mnie to ulepek z cukru...
Ostatecznie podgrzewam, mieszam do zagotowania i gorącą masę przelewam do niedużych, wygodnych do porcjowania słoiczków. Dobrze zakręcam i wstawiam do garnka. Zalewam gorącą wodą i pasteryzuje 15 minut w szumiącej wodzie (woda nie może bulgotać - na wszelki wypadek możecie ułożyć na dnie garnka ściereczkę, żeby zmniejszyć ryzyko pęknięcia słoików). Dżem można pasteryzować w piekarniku mniej więcej w tym samym czasie w temperaturze 140 stopni C, ale po pasteryzacji powinno się uchylić drzwiczki a z garnka, jeśli gotują się weki pod pokrywą, najlepiej uchyloną lub z dziurką, zdjąć pokrywę kiedy słoiki stygną razem z wodą po pasteryzacji.
3. Słoiczki odwracamy do góry dnem na kilka minut - próba szczelności - jeśli nie przepuszczają masy i zakrętki są wklęsłe to znak, że dżem się nie popsuje. Polecam także nalepki, łatwe i bardzo praktyczne - od razu wiecie, gdzie co stoi na półce w spiżarni.
Z powyższej porcji wyszło mi 5 słoiczków, co daje pojemność około 1 litra dżemu brzoskwiniowego.
Z powyższej porcji wyszło mi 5 słoiczków, co daje pojemność około 1 litra dżemu brzoskwiniowego.
Dziękuję Wszystkim Czytelnikom i Widzom za ciepłe komentarze i polubienia.
Pozdrawiam Weronika
Weroniko, ależ mi zrobiłaś smaka na taki pyszny domowy dżemik brzoskwiniowy, pychotka :-)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam... Rewelacja do kanapek i nie tylko...
UsuńAż zgłodniałam, domowego dżemu brzoskwiniowego to ja jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Ja co roku robiłam morelowe przetwory, ale w ubiegłym roku sąsiad podpalił mi morelę i w tym roku owoców nie ma.
OdpowiedzUsuńA to sąsiad... Dobry sąsiad to skarb a dżem i tak polecam
UsuńPani Weroniko, ja w dawnych czasach ogladałam program tv z pania chyba Ireną Gumowską, która mówiła o pasteryzacji słoików " na sucho" tzw pod kocykiem.. Ja do tej pory, gdy nałożę do słoików gorący dżem, czy powidła, a nawet gorący sok wkładam pod kocyk lub jakąś kołderkę i trzymam to tak np przez noc. Rano wszystko jest pozamykane. Wynoszę do piwnicy i jest ok. Nie wiem tylko czy, to zbyt długie trzymanie w wysokiej temperaturze jest dobre dla produktów. Co pani na to. Chciałabym otrzymac fachową opinię od pani, bo pani robi wszystko wspaniałe i często korzystam z pani przepisów. Pozdrawiam serdecznie. Barbara
OdpowiedzUsuńPani Basiu tak naprawdę, jak mamy odpowiedni słoik to przetwory tyle co gotowane i wlane do słoika pasteryzują się same nawet bez kołderki. Dawniej, jak pamiętam moja mama pakowała gorące powidła, dobrze zakręcała i dobrze się trzymały, dlatego ja staram się, jak najkrócej pasteryzować w niewysokiej temperaturze, około 80 stopni C. przez 15 minut. Pozdrawiam serdecznie
UsuńTeż się przymierzam do dżemu brzoskwiniowego! Też tak jak Ty nie przesadzam z cukrem!:)
OdpowiedzUsuńI słusznie. Mozna go dać mniej niz w przepisie
UsuńWszystko się zamknie bez pasteryzacji,gdy gorącą potrawę wlejemy do słoiczka i od razu do lodówki.Może to być dżemik,przecier lub pozostałości z obiadu np.sos,zupka. Świetne przepisy i robione po domowemu a nie telewizyjne pokazy.Pozdrawiam Teresa
OdpowiedzUsuńA co na to lodówka? Nie masz skrupułów ? Pozdrawiam również.
UsuńDo lodowki wstawia sie tylko produkty schlodzone. Nigdy gorace,czy cieple!
UsuńW jakim celu dodaje sie cytryne ?
OdpowiedzUsuńMyslec,ze sok z cytryny zmienia smak i dzem nie bedzie prawdziwie brzoskwiniowy..? Czy mozna pominac sok z cytryny?
Dziekuje za odp.
Pozdrawiam,
Joanna
Jasne, ze mozna - ja do jasnych owoców dodaję cytrynę dla utrwalenia koloru a ilosć niewielka, więc smaku nadto nie zmienia
UsuńPozdrawiam serdecznie Pani Joasiu i dziekuję za wizytę na blogu
Usuń