Z tęsknoty za kolorowym latem, dla poprawy nastroju, lubię robić kolorowe posiłki, bogate w wartości odżywcze. Na dokładkę, choć to jeszcze luty, za oknem piękna wiosenna pogoda, więc pełne odprężenie. Przygotowałam bardzo łatwe kotlety z dwóch głównych składników białego twarogu i kaszy jaglanej. Podkręciłam ich smak i dodałam trochę podsmażonego pora - idealnie się sprawdził. Polecam gorąco!!!
Sprawdź przepis na pyszną marchewkę w sosie pieczarkowym oraz widoczne na zdjęciu smakowite kopytka ze szpinakiem.
Składniki
250 gram białego świeżego twarogu
1/3 szklanki kaszy jaglanej suchej
1 jajo
jasna część pora
kilka łyżek oleju do smażenia
w sezonie świeże zioła (zimą suszone), sól, pieprz
Przygotowanie
1. Kaszę jaglaną płuczę pod bieżącą wodą z kurzu. Gotuję, jak każdą kaszę (dwie i pół części wody na jedną część kaszy (lubię jednak dodać więcej wody, bo z doświadczenia wiem, że - stosunek 3:1- jest lepszy)
2. Umytego pora siekam na drobno. Rozgrzewam łyżkę oleju (może być masło), wrzucam pora. Solę, dodaję zioła i krótko podsmażam.
3. Ser rozkruszam na drobniejsze kawałki (można to zrobić widelcem). Dodaję kaszę jaglaną, jajko, podsmażony ser i przyprawiam. Mieszam, ale nie staram się nadto, mniej więcej i już.
4. Formuję kotleciki i nawet woda do zwilżenia rąk nie jest potrzebna, bo bardzo łatwo się kształtują. Biorę nieduże porcje i spłaszczam kotlety, żeby nie smażyć ich długo, bo po co. Kotlety smażymy krócej niż tradycyjne z mięsa, po minucie z każdej strony. Kotlety z sera pod wpływem temperatury robią się nieco miękkie na patelni (to naturalne, bo tak zachowuje się każdy ser), dlatego ostrożnie przerzucamy na drugą stronę. Kotlety świetnie smakują także na zimno z prostym sosem na przykład czosnkowym lub chrzanowym. Genialne!!! Polecam...
Dziękuję za wszystkie serdeczności, polubienia i ciepłe komentarze.
Pozdrawiam Weronika
Ser i kasza - połączenie niebiańskie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre połączenie. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie
UsuńW kaszy jaglanej ostatnio siedzę i poszukuję różnych ispiracji,więc dzięki za tak fajny przepisik i proszę o jeszcze ,jeśli tylko będziesz robić coś nowego .Pozdrawiam Weroniko :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie!!!
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńhahaha świetne i te kopytka szpinakowe.. mm...
OdpowiedzUsuńCóż mogę dodać - obiadek bardzo pyszny. Polecam. Dziękuję za odwiedziny. pozdrawiam
Usuńwspaniały blog , tylko nie wiem jakie zioła wsypać ? czy prowansalskie będą smakować?
OdpowiedzUsuńale ze mnie ciemnota obrazu nie powiększyłam i teraz wiem że prowansalskie
Usuńzioła prowansalskie to wiązanka najwspanialszych ziół - naturalnej przyprawy - rozmaryn, tymianek, majeranek, cząber, bazylia i co najważniejsze nie ma w nich żadnej chemii. Taką wiązankę można sobie samemu skomponować.
UsuńJuż teraz nie myślę co na obiad tylko zaglądam na pani stronkę i zawsze coś fajnego znajdę. A jutro kupię składniki i będą właśnie te kotleciki.Mam już trochę lat i doświadczenia w kuchni, a teraz uczę się od nowa pyszności z pani przepisów. Smaczne i zdrowe Pozdrawiam. Barbara
OdpowiedzUsuńOoo... Bardzo dziękuję Pani Basiu, że przepisy się podobają. Dla mnie to nagroda. Proszę zaglądać, jak tylko czas pozwoli. Serdecznie zapraszam
UsuńDzisiaj zrobiłam te kotlety. Wyszły wspaniałe.. Polecam . Elżbieta.
OdpowiedzUsuńSuper!!! Taki komentarz to dla mnie nagroda, bo to bardzo świeży przepis, który przyszedł mi do głowy kilka dni temu. Serdecznie dziękuję za relacje z jego przygotowania i zapraszam na kolejne proste recepty
UsuńWyglądają bardzo apetycznie i takie złociutkie, mniammmm.
OdpowiedzUsuńwspaniałe :) kradnę przepis bez wyrzutów sumienia :)
OdpowiedzUsuńJakie złociutkie :) Obiadek na pewno był przepyszny :)
OdpowiedzUsuńKasza jaglana jest bardzo zdrowa szkoda, że tak rzadko gości na naszych stołach. Polecam placuszki z dodatkiem kaszy i tartego jabłka. :)
OdpowiedzUsuńO jej kotlety mi się rozwalały. Nie mogłam przewrócić na 2 stronę. Czy twaróg niedobry. Miałam Piatnicę-klinek. Dodałam 1 jajko. Jak lepiłam wszystko było ok. Dopiero na patelni robiło się rzadkie.
OdpowiedzUsuńŁopatką musiałam pozbierac i polać sosem i jakoś poszło. W smaku było dobre.
U mnie do obiadu rzadko jada się ziemniaki, tylko kasza jaglana. Wiem że jest zdrowa.
W poście pisałam, że twaróg powinien być zwarty a najważniejsze, by kotletów długo nie smażyć, bo jak to każdy ser robi się miękki pod wpływem temperatury. Jeśli ser jest ścisły kotlety, mimo wszystko dobrze się smażą. Trzeba je przewracać szeroką łopatką, podsuwając ją całą pod kotlet. Przykro mi, że spotkało Cię małe niepowodzenie. Pozdrawiam
UsuńZrobiłam te kotleciki i też niestety nie wyszły.. Tak jak powyżej już podczas lepienia były bardzo rzadkie. Ser miałam klinek z piątnicy tłusty. Dałam do gotowania kaszy 3:1 proporcje tak jak Pani polecała,ale wydaje mi się,że kasza się rozgotowała.. Na patelni to już w ogóle nie mogłam przewrócić;-( Jak Pani myśli dlaczego?
OdpowiedzUsuńW smaku przepyszne!
Witam
UsuńPrzykro mi, że kotleciki nie udały się. W komentarzu powyżej wyjaśniałam Twojej poprzedniczce, że ser musi być zwarty i tak dalej... Spróbuj jeszcze raz. Nie poddawaj się - ja tak często je robię i również na patelni czuję, że się robią miękkie - no bo przecież ser się robi miękki pod wpływem temperatury. Jak je delikatnie przerzucisz łopatką i zdejmiesz z patelni to po małej chwili można te kotlety kroić, bo tężeją. Pozdrawiam. Napisz koniecznie, jak poszło następnym razem
Witam !
OdpowiedzUsuńDziś będę je robiła, bo wyglądają tak pysznie :) Dziękuję bardzo za super przepis na biszkopt!!! Dzięki Pani blogowi po raz pierwszy zrobiłam prawdziwy tort i za pierwszym razem wyszedł, o dziwo:) Robiłam już różne korzystając z Pani rad i przepisów. Na prawdę rady bardzo cenne i przydatne. Bardzo dziękuję, bo odkryłam w sobie mały talent kulinarny.
Pozdrawiam ciepło,
I właśnie o to mi chodziło, żeby uświadomić moim czytelnikom i widzom, że każdy z nas ma talenty, które tylko czekają na inspirację, ale warunek taki, że trzeba jednak próbować i nie poddawać się z powodu jakiegoś zakalca - ja tylko pomagam i radzę, korzystając z mojego doświadczenia, jak się ustrzec przed nie pożądanym...
UsuńPozdrawiam cieplutko i sukcesów życzę nie tylko w gotowaniu.
Witam !
OdpowiedzUsuńKurcze, mi te kotlety taż się rozpadły:( Miałam twaróg od gospodarza bardzo ścisły. Kiedy włożyłam na patelnię nawet piekły się ładnie ale chcąc je przewrócić całkowicie się rozpadły na drobno, ale pozbierała co się dało ułożyłam uformowałam kotlety i upiekłam w piekarniku, smak super , nawet mężowi smakowały. Co by tu zrobić, żeby je trochę zagęścić. może dodać otręby owsiane, trochę by tę wilgoć wchłonęły? Co Pani radzi?, Chociaż pieczone w piekarniku jeszcze zdrowsze bo mniej kaloryczne:)
Pozdrawiam,
Pani Kasiu pisałam w poście, że kotlety miękną, bo to przecież ser, choć w chwile po wyjęciu tężeją i są idealne. Przyda się płaska wygodna łopatka do przewracania tak, żeby kotlety się nie uszkodziły. Można dodać buły (nie polecam, jesli już to łyżkę kaszy manny, bo kotleciki muszą być smaczne). Pomysł na pieczone w piekarniku bardzo dobry - tylko trzeba je upiec na przykład w naczyniu żaroodpornym i po wyjęciu dać im trochę odpocząć i ostygnąć. Wtedy stężeją i gotowe. Proszę si nie zniechcać!!!. Następne będą lepsze. Pozdrawiam
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchciałabym je zrobić dzisiaj na obiad ale z kaszą jęczmienną, co Pani o tym sądzi?
Pozdrawiam:
Ula
Nie widzę żadnych przeciwskazań. Kasza jęczmienna to bardzo smaczny plon a co do kotletów - proszę pamiętać, że przez dodatek sera kotlety miękną na patelni. Doradzam je przewracac na drugą stronę płaską łopatką. Zaraz po zdjęciu z ognia robią się bardziej masywne i są po prostu pyszne. Polecam!
UsuńAaaa zapomniałabym: Smacznego życzę. Pozdrawiam i zapraszam na pozostałe przepisy
UsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ula
Dzień dobry Weroniko .
OdpowiedzUsuńTeraz skończyłam piec naprawdę pyszne kotleciki , robiłam je drugi raz i na pewno zrobię jeszcze nie raz ! Czytam wpisy Pań i mnie się też dwa pierwsze rozleciały , ale nie dałam za wygraną , pogroziłam kotlecikom trochę docisnęłam albo przydusiłam jak kto woli i na gorącą patelnie , przy przewracaniu wołałam Weronikę ale nie słyszała mnie bo mieszkamy daleko od siebie . pomyślałam więc że nie mogę być lepsza od MISTRZA ! Ale udało się cierpliwością i sprytem przy przewracaniu , super kotleciki . podając moim wnukom zapytałam co będzie w zamian za moje wypociny , odpowiedzieli krótko PUSTY TALERZ ! I tak było .
Pozdrawiam bardzo serdecznie.....Basia
Basiu super, że się nie poddałaś. Panika i złość w kuchni to najgorszy doradca a szkoda, bo to smaczne kotlety i zaraz tężeją po zdjęciu z patelni. Bardzo się cieszę Basiu kochana, że znalazłaś swój sposób i za każde serdeczne słowo, uśmiech Twoich wnuków. Bardzo, bardzo cieplutko pozdrawiam
UsuńWeronika
za twój blog i przepisy dałabym ci nagrodę wys. 36 tys.
OdpowiedzUsuńPolecam kotleciki, są pyszne, robiłam już dwa razy. Zielone kopytka też! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńMi niestety kotleciki także się rozpadły. I teraz zamiast kotletów będę miała na obiad paciaję. Wczoraj robiłam koftę z tego samego sera, więc chyba był dobry? Ech...
Ach tam raz nie zawsze i chyba to jednak ser. No i do przewracania kotletów szeroka płaska łopatka. Szkoda, ze tak wyszło, ale nawet po paciaji widac , ze smaczne
Usuńmogły lepiej zwiazać. Proszę się nie poddawać.
UsuńA jakiego sera używasz? O firmę pytam. Chciałabym zrobić, dobrze byłoby skorzystać ze sprawdzonego sera. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno kupisz taki ser z regionalnej mleczarni produkowany w +- kilogramowych papierowych opakowaniach lub w paczkach okrągłych foliowanych po około 300 g nazwy ALE, Zbójnicki -twaróg półtłusty
UsuńPozdrawiam
Wybrałam ten przepis ze względu na prostotę. Myślę sobie: ooo super kilka składników, nic skomplikowanego. W sam raz na moją imprezę urodzinową :) A później zaczęłam czytać komentarze :O Czytam, że jednej osobie nie wyszło, drugiej, trzeciej... No, ale do odważnych świat należy ;) Nie żałuję bo tak dobrych kotlecików dawno nie jadłam! Zgodnie z sugestią podałam z sosem chrzanowym i tzatziki. Są świetne na ciepło i zimno dlatego z powodzeniem mogą być serwowane na imprezach. Muszę się pochwalić, że żaden kotlecik się nie rozpadł a farsz miałam zbity (robiłam z podwójnych składników, z małym wyjątkiem bo jajko dałam tylko jedno). Ser użyłam półtłusty na wagę, a kotleciki mocno ścisnęłam i obtoczyłam dokładnie w mące kokosowej. Dziękuję za pyszny przepis. Zostaje już z nami na dłużej :) Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńWitam Aniu. No właśnie te kotlety naprawdę wychodzą - trzeba tylko dobrą łopatkę i nieprzywieralną patelnię, no i nie wpadac w panikę kiedy podczas smażenia ser trochę mięknie, przez co kotlety robią się trochę giętkie, ale po to własnie coś praktycznego do przewracania na drugą stronę i wszystko gra a jeszcze lepiej smakuje. Dziekuję za komentarz. pPzdrawiam serdecznie
UsuńZrobione. Wyszły estetyczne, ale nie koniecznie mnie zachwyciły smakiem. Męzowie smakowaly, więc kwestia smaku.
OdpowiedzUsuńWitam czy kotleciki można zrobić w piekarniku?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam w piekarniku,ale myślę, ze tak
Usuń