Witam Kochani! Jesień to dobry czas na przetwory ze śliwek, szczególnie polecam moje ulubione powidła o wyjątkowym smaku... Po prostu delicje do pieczywa, deserów, lodów, naleśników sosów... Polecam!
Składniki na ok. 1,5 litra powideł
3 kg śliwek najlepiej węgierek
0,5 szklanki wody (125 ml)
Przyprawy:
1 łyżeczka z brzuszkiem cynamonu mielonego
ok. 10 goździków zmielonych
2-3 ziarna ziela angielskiego zmielonego
szczypta gałki muszkatołowej
szczypta kardamonu
Śliwki trzeba wydrylować dokładnie, by do sporego garnka, szerokiego garnka lub rondla nie trafiła żadna pestka ani jej nawet kawałeczek.
Do śliwek dodaję wodę i podgrzewam na umiarkowanym grzaniu często mieszając aż śliwki zmiękną. Jesienią śliwki szybciej się przetwarzają, bo mają mniej wody, zwłaszcza te mniejsze śliwi. (Mnie zajęło to kilka godzin popołudniowych z tzw. doskoku).
Kiedy śliwki się rozpadną odstawiam chwilowo z grzania i przestudzone o ile masa jest dość gęsta, miksuję blenderem mniej więcej na gładko. Gdyby po blendowaniu masa okazała się niezbyt gęsta trzeba jeszcze podgrzewać delikatnie i mieszać , mieszać aż odparuje więcej wody.
Słoiki wyparzam w piekarniku w temp. ok. 100 stopni C. ok. 3-4 minuty
Pod koniec dodaję przyprawy Mieszam i podgrzewam prawie do wrzenia. Gorące powidła kładę łyżką do słoików i szczelnie zakręcam.
Pasteryzuję ok. 20-25 minut w temperaturze ok. 110 stopni C. Po tym czasie uchylam piekarnik i zostawiam słoiki do wystudzenia. Przechowuję w chłodnym ciemnym miejscu.
Życzę bogatej spiżarni
Pozdrawiam Weronika