Składniki na ok. 50 sztuk
1/2 szklanki mąki tortowej (125 ml -ok. 75 g)
1 łyżka mąki ziemniaczanej z brzuszkiem(ok. 20 g)
1/3 szklanki cukru drobnego(ok 80 g)
3 średnie jaja
płaska łyżka cukru waniliowego
szczypta soli
Przygotowanie
Mąkę tortową mieszam z ziemniaczaną na sucho
W osobnej misie ubijam białka na sztywno ze szczyptą soli. Kiedy są odpowiednie, co łatwo sprawdzicie przechylając misę spodem do góry - jeśli piana nie wypada jest akurat, żeby dodać w dwóch rzutach drobny cukier i cukier waniliowy. Miksuję całość około minuty aż cukier dobrze się połączy a masa stanie się bardziej sztywna i aksamitna. Dodaję po jednym żółtku w krótkich odstępach, krótko miksując w trakcie, jak i zaraz po, tylko do połączenia. Odstawiam robot i dodaję mąkę przez sito. Ostrożnie mieszam dużą łyżką, ale jak najkrócej, mniej-więcej do połączenia - - oto cała tajemnica udanego biszkoptu bez spulchniaczy.
Nagrzewam piekarnik do temp. 165 stopni C. Ciasto nakładam porcjami na papier do pieczenia, zachowując trochę luzu pomiędzy ciastkami. Można posłużyć się szprycą albo po prostu łyżką. Najlepsze ciastka wychodzą, zaraz po przygotowaniu ciasta, dlatego najlepiej upiec je wszystkie naraz. U mnie były to 2 standardowe blachy po ok. 23 ciastka każda.
Ciastka piekłam ok. 12 minut. Potem dosuszałam 8-10 minut w 80 stopniach C. Czas można przedłużyć i dosuszać w jeszcze niższej temp. np. 50 stopni, żeby efekt był lepszy. Biszkopty są rewelacyjne delikatne i chrupiące zarazem.
Życzę udanych wypieków!
Pozdrawiam Weronika