Karnawałowy okres w tym roku będzie bardzo długi, więc myślę, że nie raz pomyślicie o przygotowaniu pączków. Z pewnością nie należą do lekkich, choć jeśli przestrzega się kilku zasad, pączki nie powinny nasiąkać tłuszczem w trakcie smażenia. Tak naprawdę, to dodatki, jak grubo polany lukier, czekolada, czy tłusty krem przesądzają na ich niekorzyść. Z drugiej strony, większość smakowitości dostarcza sporo energii. Myślę, że zimą, od czasu do czasu można sobie na nie pozwolić.
Składniki
Na zdjęciu nie widać drożdży, ale muszą być |
Ciasto drożdżowe
4 szklanki mąki pszennej (użyłam tortowej)
1 szklanka ciepłego mleka
4 żółtka
pół szklanki cukru drobnego
125 gram masła lub margaryny
2 łyżki oleju
2 łyżki spirytusu
40 gram drożdży
ulubiony aromat
szczypta soli
Do nadziewania
200 gram powideł
250 gram serka mascarpone
1 łyżka cukru pudru
Przygotowanie
1. Mieszam mąkę ze szczyptą soli. Robię dołek po środku, do którego wrzucam pokruszone drożdże. Drożdże posypuję solidną łyżeczką cukru i polewam niewielką ilością ciepłego mleka. Czekam aż drożdże zaczną fermentować.
2. Mieszam żółtka z cukrem i połową mleka tylko do rozpuszczenia cukru. Dodaję jeszcze aromat i spirytus do masy żółtkowej i mieszam.
3. Rozpuszczam tłuszcz, dodaję do niego olej. W trakcie dolewania tłuszczu do ciasta trzeba pilnować, by nie był gorący.
4. Kiedy drożdże utworzą piankę to znak, ze można zacząć robić ciasto. Dodaję masę żółtkową i resztę mleka ( z reguły na tą ilość 250-300 ml mleka to idealna miara). Krótko wyrabiam i dodaję tłuszcz. Znowu wyrabiam około minuty i dodaję... Tu jest właśnie dobry sposób na elastyczne cudowne ciasto drożdżowe. Kiedy na tym etapie wydaje się nam, że ciasto jest nieciekawe, dodaję, rozsypując po całym cieście, jedną łyżkę mąki pszennej. Po kilku ruchach dłonią ciasto zamienia się w przemiłe w dotyku elastyczne, gładziutkie ciasto. Wyrabiam jeszcze kolejną minutę lub dwie. Spłaszczam, posypuję cieniutko mąką tylko po to, by ciasto nie przywarło do ścierki, którą je przykrywam i odstawiam do wyrośnięcia. Daje ciastu spokój na dwie godziny. Ciasto drożdżowe nie znosi pośpiechu.
5. Biorę po kawałku ciasta. Krótko przerabiam i wałkuję na grubość około jednego centymetra. Staram się przy tym, sporadycznie podsypywać mąką. W praktyce robię to tylko na początku przy rozwałkowaniu a przy formowaniu, nie dodaję mąki już wcale. Wykrawam kółka szklanką. Układam łyżeczkę powideł. Przykrywam drugim kółkiem. Sklejam dokładnie dookoła, formuję na kulkę i odstawiam do wyrośnięcia na przynajmniej 20 minut. Można grubiej rozwałkować i kawałki ciasta wielkości pyzy, rozciągnąć na owalny kształt i zaklejać ciasto tak jak knedle, czy pyzę. W każdym przypadku trzeba to bardzo dobrze zrobić, bo w przeciwnym razie nadzienie przedostanie się do gorącego tłuszczu, który je natychmiast spali na czarno. Dlatego polecam nadziewać pączki po smażeniu. One są zdrowsze bez śladów spalenizny. No i bardzo przyjemnie się smażą, jeśli nie wypływa nadzienie i jeśli wcześniej omietliśmy je dokładnie z mąki, która również stykając się z gorącym tłuszczem, spala się natychmiast.
6. Możemy smażyć w plancie, podobno najlepsza, ale też bardzo droga. Wybieram do smażenia olej rzepakowy koniecznie rafinowany, co oznacza, że nadaje się do smażenia w wysokich temperaturach, w żadnym razie olej tłoczony na zimno, bo to zdrowy olej, przeznaczony do spożywania na zimno (sałatki, majonezy), maksymalnie można go podgrzewać do 60 stopni C. Drugi sposób to smażenie w smalcu.
7. Pewnie nie macie termometru do odczytania temperatury tłuszczu. To nic. Nasze mamy i babcie też go nie miały a pączki były i to takie, że ho, ho... Wrzucamy do rozgrzewanego tłuszczu (170 stopni C) kawałeczek surowego ciasta drożdżowego(a garnek najlepiej niech będzie szeroki i wysoki - w razie, jak chulnie piana do góry, która właśnie bierze się z mąki, żebyście mogli ją opanować) . Jeśli okrawek wypłynie od razu, możemy wkładać pączki (robimy to delikatnie i pojedynczo). W razie, gdy pączki zbyt szybko się rumienią, zmniejszamy płomień. Pączki sprawdzam patyczkiem, czy przypadkiem nie są surowe. Średnio smaży się je około minuty z każdej strony, ale trzeba być czujnym i nie tracić ich z oczu.
8. Pączki, które nadziewamy po smażeniu można napełniać szprycą - ja zwyczajnie przekroiłam je na pół, posmarowałam cieniutko powidłami i przełożyłam warstwą mascarpone, wymieszanego z odrobiną cukru pudru. Po wierzchu posypałam cieniutką warstwą cukru pudru. Smak oczywiście jest nie do opisania, więc jak potrafię najlepiej, powiem Wam, że są treściwe i bardzo, bardzo pyszne. Polecam...
Życzę udanych wypieków!
Pozdrawiam Weronika
Życzę udanych wypieków!
Pozdrawiam Weronika
Moja mama zawsze robi pączki z ziemniaków, też są dobre, ale za takie jak Twoje dam się pokroić :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pączusie :) Jednak wolę, jak ktoś inny je robi - ja trochę się tego obawiam. dziękuję za zapisanie się do mojego Candy :) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńAleż mi smaku narobiłaś:)
OdpowiedzUsuńDziekuję, że mnie odwiedziłaś a na pączki namawiam...
UsuńJa piekę pączki już od lat ,dodaję do zimnego tłuszczu plasterek ziemniaka i pączki wtedy się nie przypalają i jak ziemniak zacznie skwierczeć to wrzucam pączki. Pozdrawiam dziś spróbuję pączki w piekarniku jak mi wyjdą to napiszę
OdpowiedzUsuńNa pewno dobry sposób, bo przecież pączki pieką się w tej samej temperaturze, co frytki. Dzięki za ciekawy pomysł. Pozdrawiam
UsuńA ja dzis zrobiłam paczki z tego przepisu i wyszły mi wspaniałe. Niech te sklepowe się schowają.
OdpowiedzUsuńPani Weronika ma pani same wspaniałe przepisy i dzięki za tego bloga. Pasztet robię na okrągło i wiele innych rzeczy. Te przepisy są tak pokazane,że najwiekszy laik zrobi. wszystko smaczne i zdrowe. pozdrawiam serdecznie. Barbara
Witam
UsuńPani Basiu dziękuję za serdeczny komentarz - to dla mnie nagroda. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie w wolnych chwilach.
Witam, Pani Weroniko, pomocy, ciasto na pączki leży koło kaloryfera już od godziny ale nie rośnie. Co mogłam zrobić nie tak? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie mozna zaraz się za wszystko winić. Bywa, że drożdże nie są wydajne a czy rosły w zaczynie?- czy pojawiła się pianka a może ciasto nadto tępe,/ jesli tak proszę dolac trochę ciepłego mleka i wyrobić ciasto ponownie ręką albo grubymi łopatkami robota i poczekać kolejne 30 minut. /Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam ile pączków wyjdzie z tego przepisu?
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńTo zależy od wielkości pączków - około 30 szt
Robiłam paczki z tego przepisu chyba już czwarty raz ale po raz pierwszy udało się że nie rozklejaly się podczas smażenia. Od czego to zależy? Czy lepiej bardziej mokre czy bardziej mączyste ciasto?
OdpowiedzUsuńWitam. Paczki nie skleją się, jak choc troche maki suchej bedzie pomiedzy brzegami ciasta -powinny być bez sladów suchej mąki, Mówiąc prościej trzeba dobrze skleić, poczekać jak podrosną i mozna w razie co poprawić przed smażeniem
Usuń